Anna z filmu Sekielskich nie doczeka sprawiedliwości? Prokuratura nie zajmie się kurią w Kielcach

Adam Nowiński
Anna Misiewicz jest jedną z bohaterek filmu Tomasza Sekielskiego o pedofilii w polskim Kościele. W "Tylko nie mów nikomu" zarejestrowano jak po 32 latach spotyka się z emerytowanym księdzem, który przed laty był jej oprawcą. O wszystkich wydarzeniach wiedziała kielecka kuria, ale nie zawiadomiła służb. Okazuje się, że teraz także nikt nie zostanie ukarany, bo prokuratura w Kielcach odmówiła wszczęcia śledztwa.
Prokuratura nie sprawdzi kurii w Kielcach pod kątem ukrywania pedofilii. Fot. Rafał Mielnik / Agencja Gazeta
Anna Misiewicz pojawia się w filmie Tomasza Sekielskiego już na samym początku. To ona wypowiada tytułowe słowa, że "nie mówiła tego nikomu". Chodzi o molestowanie przez lokalnego księdza sprzed 32 lat. Prawdopodobnie władze kurii wiedziały o sprawie, ale nie zawiadomiły służb.

Postanowiła to zrobić Anna, w styczniu tego roku. Zgłosiła sprawę jeszcze przed emisją filmu, a po niej zrobiła to dodatkowo działaczka Wiosny Małgorzata Marenin. Ona dodatkowo zawiadomiła prokuraturę, że władze kurii, wiedząc o możliwości popełnienia przestępstwa, nie poinformowały o tym od razu prokuratury.


Na początku lipca przyszła jednak odpowiedź odmowna. Prokuratura Rejonowa Kielce-Wschód nie chce wszcząć śledztwa w sprawie odpowiedzialności władz Kurii Diecezjalnej w Kielcach za ukrywanie pedofilii w Kościele. Niestety jeśli chodzi o przypadek Anny – czyny dokonane wobec nich, już się przedawniły. Prokuratura bada jednak inne przypadki molestowania, o których ksiądz mówi w filmie Sekielskiego.