Mucha wylądowała w szpitalu i obwinia o to... dietę pudełkową. Sprawdziliśmy, ile w tym racji

Adam Nowiński
Każdy z nas zna kogoś, kto zajada się posiłkami z diety pudełkowej. To przecież wygodny i łatwy sposób, żeby zaspokoić głód i nie martwić się o listę zakupów, bo jedzenie już w finalnej postaci trafia codziennie pod nasze drzwi. Ale czy taka dieta jest korzystna dla zdrowia? Polemizuje z tym aktorka Anna Mucha, która twierdzi, że przez nią trafiła do szpitala. Poprosiliśmy więc o opinię specjalistów od żywienia.
Anna Mucha twierdzi, że trafiła do szpitala, bo przez dłuższy czas była na diecie pudełkowej. Czy to możliwe? Fot. Instagram.com / taannamucha
Zaczęło się od zwykłego Instastories, w którym Anna Mucha poinformowała swoich fanów, że jest w szpitalu. Jak stwierdziła, znalazła się w nim przez dietę pudełkową, na której jest od dłuższego czasu.

"Po kilku miesiącach stosowania diety pudełkowej, krótko mówiąc, wysiadała mi wątroba albo tarczyca zaczęła się buntować. I lądowałam w szpitalu" – wyznała aktorka i dodała, że nie chodzi o jedną firmę cateringową, a ogólnie o jakość tego typu jedzenia, jego sposób przygotowania i podania. Twierdzi, że największym winowajcą jest w tym przypadku plastik. "Prawdopodobnie to kwestia częstej i naturalnej, oczywistej sytuacji, w której jedzenie jest podgrzewane w plastiku. Albo jest pakowane na ciepło do plastiku, do tego jest przykryte folią" – mówi Anna Mucha i podaje objawy, jakie spowodowały, że trafiła pod opiekę lekarzy. Wśród nich wymieniła m.in. zmiany na skórze.


Rzeczywiście szkodliwa dla zdrowia?
Dietetycy z firm cateringowych powiedzieliby pewnie, że absolutnie nie. Dlatego postanowiliśmy zasięgnąć opinii niezależnych ekspertów, którzy zasiali ziarno niepewności.

– W tym przypadku trudno jest jednoznacznie odpowiedzieć na to pytanie, bo mogło zadziałać wiele czynników – mówi naTemat Katarzyna Bosacka, dziennikarka, autorka wielu programów o zdrowym odżywianiu. – Przede wszystkim trzeba wiedzieć co to była za dieta, bo dobra dieta musi być przede wszystkim odpowiednio dobrana i zbilansowana. Przy realizacji jednego z programów jedna z dziewczyn przeszła na dietę sokową. Chociaż autorka tej diety zapewniała, że można na niej przetrwać nawet 21 dni, to nasza koleżanka po czterech dniach nie wytrzymała i zemdlała – opowiada. Dziennikarka zwraca też uwagę na transport jedzenia, zwłaszcza w upał. – Jedzenie z diet pudełkowych przewożone jest w samochodach, które nagrzewają się pod wpływem wysokiej temperatury na zewnątrz, przez co posiłki także są narażone na oddziaływanie ciepła. Wtedy następuje w nich namnażanie się bakterii i jedzenie po prostu się psuje – mówi.

Podobnego zdania na temat diet pudełkowych jest dr hab. inż Joanna Bajerska z Instytutu Żywienia Człowieka i Dietetyki Uniwersytetu Przyrodniczego w Poznaniu. Jej zdaniem trudno stwierdzić, z jakiej diety korzystała aktorka, ale jedną z opcji mógł być zły bilans pod względem podaży składników odżywczych.

– Długotrwały nadmiar lub niedobór wybranych składników może być przyczyną rożnych dolegliwości zdrowotnych, w tym także zmian skórnych. Przykładowo, długotrwałe stosowanie diety niskowęglowodanowej stwarza zagrożenie osteoporozą, niektórymi typami nowotworów, a także miażdżycą. Dieta ta silnie obciąża nerki i wątrobę oraz sprzyja zaparciom – twierdzi.

Ale zwolenników jest sporo
Wielu miłośnikom "pudełek" podoba się w nich przede wszystkim to, że nie muszą sami gotować, bo po prostu nie chce im się, albo nie mają na to czasu. To także wygodna alternatywa dla dorywczego i nieusystematyzowanego jedzenia na mieście, która zyskuje coraz więcej zwolenników i testerów.
YouTube.com / FIT COUPLE
YouTube.com / Okiem Chemika
Dieta pudełkowa ma też inny plus. Gotowe już jedzenie należy tylko podgrzać i spożywać mniej więcej co trzy godziny. Wpływa to na trawienie i sprawia, że gubimy kilogramy, o ile wybraliśmy dietę o mniejszej kaloryczności. Ważne tylko, żeby - jak zaznacza Katarzyna Bosacka - dobrał ją nam wykwalifikowany do tego specjalista. – Ważną rzeczą jest sprawdzenie, czy dieta układana jest przez dietetyka klinicznego, czyli w sumie lekarza, który kształcił się pod kątem układania diet medycznych, także odchudzających. Jeśli w danej firmie jest taka osoba i rzeczywiście układa jadłospis, to nie powinien w niej wystąpić taki przypadek, jak opisała aktorka – tłumaczy nam ekspertka.

Co z tym plastikiem?
W opowieści Anny Muchy pojawia się plastik. Owszem, jego obecność w przyrodzie i oddziaływanie na środowisko jest katastrofalne i nie ma co do tego żadnych wątpliwości. Ale czy miał on wpływ na samopoczucie i zdrowie aktorki?

– Trzeba by być na takiej diecie pudełkowej wiele lat, codziennie, żeby miał on wpływ na nasze zdrowie. Odczucia pani Anny Muchy co do szkodliwości plastiku można potwierdzić robiąc badanie moczu. Poziom bisfenolu-A, bisfenolu-S czy ftalanów da się szybko oznaczyć. Wtedy będzie dowód – twierdzi Bosacka.

Podobnego zdania jest dr Bajerska, która również nie upatruje w plastiku czynnika, który wpłynął na stan zdrowia aktorki. Zwraca jednak uwagę na wpływ plastikowych opakowań na środowisko.

– Dania serwowane przez firmy cateringowe pakowane są zazwyczaj w plastikowe, jednorazowe naczynia, które co prawda przeznaczone są do kontaktu z żywnością, jednak ich stosowanie zwiększa ilość plastikowych odpadów. Trudno wyrokować bez odpowiednich badań w jaki sposób stosowanie plastikowych opakowań wpływa na nasze zdrowie. Warto natomiast pomyśleć nad ich ograniczeniem lub zastosowaniem odpowiedników bardziej przyjaznych dla środowiska – podsumowuje.