PiS zamierza "przepychać" Szydło w PE. Kaczyński rozmawiał o tym z wysłannikiem z Niemiec
Prezes Jarosław Kaczyński spóźnił się nieco na niedzielny piknik w podradomskiej gminie Gózd. Polska Agencja Prasowa ustaliła, że powód spóźnienia był istotny – szef rządzącej partii rozmawiał z wysłannikiem z Berlina o obsadzie unijnych stanowisk. Według PAP PiS rozważa ponowne wystawienie kandydatury Beaty Szydło na stanowisko szefowej komisji ds. zatrudnienia.
Polska Agencja Prasowa podała, że owym wysłannikiem był wysoko postawiony polityk CDU. Rozmowa zaś dotyczyła wzajemnego popierania kandydatów na najważniejsze stanowiska w Brukseli.
Spotkanie było konsekwencją odrzucenia kandydatury b. premier, europoseł Beaty Szydło na stanowisko szefowej Komisji ds. Zatrudnienia i Spraw Socjalnych PE. Wiadomo, że PiS rozważa ponowne wysunięcie tej samej kandydatury – obecnie Polska nie obsadziła ani jednego stanowiska przewodniczącego komisji w Parlamencie Europejskim. W poprzedniej kadencji troje Polaków zostało wybranych na szefów komisji w PE.
Niemcy mają problem
Ale i Niemcy do polskich polityków mają interes: 16 lipca w Brukseli ma się odbyć głosowanie nad kandydaturą niemieckiej szefowej MON Ursuli von der Leyen na stanowisko szefowej Komisji Europejskiej. Tę kandydaturę ma zatwierdzić europarlament, a Niemka może mieć z tym poważny problem.
By von der Leyen została szefową Komisji, jej kandydaturę musi poprzeć bezwzględna większość europarlamentu, czyli minimum 376 z 751 europosłów. Głosy frakcji konserwatystów będą tu kluczowe. Krytycznie do tej kandydatury podchodzą bowiem m.in. socjaldemokraci i zieloni.
źródło: interia.pl