Ursula von der Leyen oficjalnie nową szefową KE! W PiS nie mają powodów do radości

Paweł Kalisz
Niemiecka szefowa ministerstwa obrony narodowej została wybrana na przewodniczącą Komisji Europejskiej. Politycy PiS cieszą się, że nie wygrał Frans Timmermans, ale tak naprawdę od teraz nie mają już powodów do zadowolenia.
Ursula von der Leyen została przewodniczącą Komisji Europejskiej. Fot. Twitter / European Parliament
We wtorek około godziny 19:30 ogłoszono wyniki głosowania. 383 europosłów opowiedziało się za kandydaturą Ursuli von der Leyen, a 327 zagłosowało przeciwko. Niemka jest pierwszą kobietą, która będzie piastować stanowisko przewodniczącej Komisji Europejskiej.

Trudny "sukces" rządu PiS
Patryk Jaki próbował we wtorek dopytać Ursulę von der Leyen, czy jako przwodnicząca KE zaniecha swoich "żenujących działań wobec Polski". Bo rzeczywiście PiS nie ma powodów, by cieszyć się z tej kandydatury. Von der Leyen jeszcze jako minister obrony narodowej Niemiec nieraz krytykowała to, w jaki sposób PiS sprawuje władzę po wschodniej stronie Odry, naruszając unijne standardy.


Nie będzie żadnych kompromisów w sprawie przestrzegania praworządności – zapowiedziała już Niemka. Warto przypomnień, że kandydatka na wysokie stanowisku unijne już w poniedziałek poinformowała, że niezależnie od wtorkowego głosowania złoży dymisję ze stanowiska szefowej niemieckiego MON. Von der Leyen zapowiedziała, że chce się w całości poświęcić budowie silnej Unii.

PiS miało jeden cel – utrącić kandydaturę Fransa Timmermansa. To się udało, ale powiedzieć, że politycy z formacji Jarosława Kaczyńskiego uciekli z deszczu pod rynnę to jakby nic nie powiedzieć. Mimo to mówiło się, że PiS poprze kandydaturę Niemki, jeśli w zamian Beata Szydło dostanie eksponowane stanowisko w Parlamencie Europejskim.

Tak się jednak nie stało. Była premier w poniedziałek drugi raz przegrała w głosowaniu stanowisko szefowej komisji zatrudnienia i spraw społecznych PE. Ursula von der Leyen potrzebowała poparcia bezwzględnej większości członków Parlamentu, czyli obecnie 374 posłów.

Wiadomym było, że około jednej trzeciej grupy Socjalistów i Demokratów zagłosuje przeciwko kandydaturze von der Leyen. Większość frakcji poprze niemiecką kandydatkę, ale spora część europosłów będzie przeciw. Według źródeł we frakcji socjalistów – drugiej pod względem wielkości w PE – przeciwko von der Leyen mieli zagłosować Niemcy, Holendrzy, Austriacy, Belgowie, Francuzi, Grecy, Bułgarzy i Cypryjczycy.