Von der Leyen udzieliła mocnego wywiadu "Wyborczej". Na Nowogrodzkiej już muszą żałować

Adam Nowiński
Wybór Ursuli von der Leyen na szefową Komisji Europejskiej, czyli otrąbiony przez PiS "wielki sukces", może się mu odbić czkawką. Tak przynajmniej wynika ze słów Niemki w wywiadzie, którego udzieliła "Gazecie Wyborczej". Von der Leyen stwierdziła, że dla niej niezmiennie podstawą w Unii jest praworządność, a z tą PiS jest przecież na bakier.
Von der Leyen nie odpuści PiS? 123rf.com / Zdjęcie seryjne
Wielki sukces PiS może okazać się jego porażką. Torpedując kandydaturę Fransa Timmermansa na szefa Komisji Europejskiej wpadło z deszczu pod rynnę, bo Ursula von der Leyen po raz kolejny podkreśliła, że nie odpuści Polsce w sprawie praworządności. Niemka udzieliła wywiadu "Gazecie Wyborczej", w którym stwierdziła, że "praworządność jest jedną ze świętych wartości UE.

"Moje doświadczenie polityczne mówi mi, że bez przestrzegania zasad, na które wszyscy się wcześniej zgodzili, nie można utrzymać równowagi pomiędzy potęgami tego świata. (...)Wolność słowa, sprawiedliwości i prasy jest podstawą Unii. Zawsze będziemy działać na rzecz jej ochrony tam, gdzie jest potrzebna" – powiedziała gazecie nowa szefowa KE.


Nie brzmi to zbyt dobrze dla PiS, które cały czas twierdzi, że dzięki głosom jego europosłów von der Leyen dostała stanowisko przewodniczące. Nie krył tego ani Mateusz Morawiecki, ani Jarosław Kaczyński, czy Beata Mazurek. Już samo pierwsze przemówienie von der Leyen jako szefowej KE było dla PiS ostrzeżeniem. Stwierdziła w nim bowiem, że "nie będzie kompromisów, jeśli chodzi o poszanowanie zasad praworządności, nie dopuści do tego". W podobnym tonie wypowiedziała się dla "GW".

"Mechanizm chroniący praworządność, który popieram, wykryje naruszenia europejskich wartości i zasad. I będziemy działać tam, gdzie jest to konieczne" – stwierdziła Niemka.

źródło: "Gazeta Wyborcza"