Von der Leyen udzieliła mocnego wywiadu "Wyborczej". Na Nowogrodzkiej już muszą żałować
Wybór Ursuli von der Leyen na szefową Komisji Europejskiej, czyli otrąbiony przez PiS "wielki sukces", może się mu odbić czkawką. Tak przynajmniej wynika ze słów Niemki w wywiadzie, którego udzieliła "Gazecie Wyborczej". Von der Leyen stwierdziła, że dla niej niezmiennie podstawą w Unii jest praworządność, a z tą PiS jest przecież na bakier.
"Moje doświadczenie polityczne mówi mi, że bez przestrzegania zasad, na które wszyscy się wcześniej zgodzili, nie można utrzymać równowagi pomiędzy potęgami tego świata. (...)Wolność słowa, sprawiedliwości i prasy jest podstawą Unii. Zawsze będziemy działać na rzecz jej ochrony tam, gdzie jest potrzebna" – powiedziała gazecie nowa szefowa KE.
Nie brzmi to zbyt dobrze dla PiS, które cały czas twierdzi, że dzięki głosom jego europosłów von der Leyen dostała stanowisko przewodniczące. Nie krył tego ani Mateusz Morawiecki, ani Jarosław Kaczyński, czy Beata Mazurek.
"Mechanizm chroniący praworządność, który popieram, wykryje naruszenia europejskich wartości i zasad. I będziemy działać tam, gdzie jest to konieczne" – stwierdziła Niemka.
źródło: "Gazeta Wyborcza"