Kibole też przyjadą do Płocka? W tym mieście również tęczowa parada przejdzie po raz pierwszy

Adam Nowiński
Wydarzenia z Białegostoku nie zniechęciły organizatorów pierwszego płockiego marszu równości. Parada rozpocznie się w sobotę 10 sierpnia o godzinie 14:00 i odbędzie się pod hasłem "Płock napędza Równość!".
To będzie pierwszy tęczowy marsz w tym mieście. Fot. Adrianna Bochenek / Agencja Gazeta
"Mamy nadzieję, że Płocki Marsz Równości będzie imprezą pozytywną i radosną, łączącą wszystkich płocczan. Ideą Marszu jest tolerancja i szacunek dla każdego człowieka. Naszym celem jest zgromadzenie różnych osób, które łączy umiłowanie dla wartości takich jak równość, tolerancja, otwartość i solidarność. Wierzymy, że takie hasła są bliskie wielu mieszkańcom Płocka" – napisali na Facebooku organizatorzy marszu równości w Płocku.

Będzie to pierwsza tego typu impreza w tym mieście. Organizują ją osoby prywatne, które od lat zaangażowane w działalność społeczną - w tym lokalną, w szczególności na rzecz równości i równouprawnienia. Wsparcie finansowe tego wydarzenia zapewniła Fundacja Wolontariat Równości. Patronem płockiego marszu równości jest m. in. prezydent miasta Andrzej Nowakowski.


Przypomnijmy, że to w Płocku doszło na wiosnę do wydarzeń, które rozpoczęły tam dyskusję na temat równości względem orientacji seksualnej. Przed Wielkanocą jeden z lokalnych aktywistów i osoba LGBT został wyproszony przez księdza z kościoła po tym jak przyozdobił homofobiczny i kontrowersyjny Grób Pański tęczowymi flagami. – Poszliśmy zaprotestować przeciwko wyglądowi grobu pańskiego, który stygmatyzował osoby LGBT. Tymczasem ksiądz podarł nasze flagi co spotkało się z aprobatą większości zgromadzonych tam parafian. Jedynie jeden mężczyzna powiedział, że nie wolno nikogo wykluczać i wyrzucać z kościoła. Reszcie podobało się jednak zachowanie księdza – mówił w rozmowie z naTemat Mateusz Goździkowski.

Zamieszki w Białymstoku
Organizatorów nie zdeprymowały wydarzenia, które miały miejsce w sobotę w Białymstoku, gdzie setki nacjonalistów, zwolenników prawicy i skrajnej prawicy oraz pseudokibiców zaatakowało tamtejszy pierwszy marsz równości.

W stronę osób idących w pochodzie poleciały butelki, petardy i zgniłe jajka. Kilka osób zostało pobitych. Policja zatrzymała 25 osób. W stolicy Podlasia było tak groźnie, że prezydent miasta Tadeusz Truskolaski zaapelował do tych mieszkańców, którzy nie chcą uczestniczyć w żadnym wydarzeniu, aby raczej nie wychodzili z domu. Oby tak nie było też w Płocku.