Brejza obnażył nieudolność PiS ws. brakujących leków. Pokazał, jak działa rządowa "pomoc"
Szef sztabu wyborczego Koalicji Obywatelskiej Krzysztof Brejza wraz z kolegami sprawdza apteki w kolejnych miejscowościach. Niestety, prawie wszędzie sytuacja się powtarza. W różnych polskich aptekach dochodzi do dramatycznego niedoboru leków.
Minister Łukasz Szumowski uspokajał, że sytuacja została opanowana, a problem był techniczny. Powołał się na informacje od producentów o tym, że leki są już w Polsce. Dodatkowo zapowiedział uruchomienie specjalnej infolinii dla pacjentów.
Ile w tym prawdy? "Pani aptekarka opowiada, że nie może dodzwonić się na infolinię, system pokazuje, że lek jest w innej aptece – okazuje się, że jego tam nie ma, a pacjenci wracają do niej z pretensjami" – to rzeczywistość aptek w wielu miejscach Polski, którą ujawnia lider sztabu wyborczego opozycji.
Naczelna Izba Aptekarska opublikowała wcześniej alarmujące dane w sprawie braku podstawowych leków w Polsce. Ma być ich około 500 i nie chodzi tylko o oryginalne, ale także generyczne, czyli zamienniki. Izba precyzowała, że niepokoić powinni się chorzy cierpiący na cukrzycę, nadciśnienie, choroby tarczycy, astmę i inne.
– Sprawdźcie dlaczego nie ma leków w Polsce: insuliny dla cukrzyków, leków onkologicznych – mówił na konferencji prasowej. Pokazał też na przykładzie jednej z aptek w centrum Warszawy, jak wygląda zaopatrzenie w praktyce. I okazało się, że brakuje podstawowych leków na cukrzycę czy tarczycę.