Justyna Żyła szczerze o rozwodzie. "Rozpad mojej rodziny to było dla mnie najcięższe przeżycie"

Bartosz Świderski
Programy telewizyjne, wywiady, teledyski. Życie Justyny Żyły po rozwodzie z Piotrem Żyły wydaje się sielanką. Jednak celebrytka wyznała, że za rozstanie zapłaciła wysoką cenę.
Justyna Żyła zaistniała po rozwodzie z mężem Fot. Kadr z progoramu "Justyna Żyła. Pierzemy brudy do czysta"
Justyna Żyła regularnie jest krytykowana za to, że stała się celebrytką tylko z powodu rozwodu ze skoczkiem narciarskim Piotrem Żyłą, o którym bez skrępowania mówiła publicznie. Matka dwójki dzieci nie zraża się jednak hejterami. Wystąpiła w "Tańcu z gwiazdami" (w którym była katastrofalnie oceniana przez jury), została również prowadzącą program "Pierzemy brudy do czysta" i kulinarną blogerką.

Jednak po rozwodzie nie było jej łatwo, o czym Żyła opowiedziała właśnie w wywiadzie w "Vivie!". – Kiedyś ktoś powiedział, że trauma rozwodu jest porównywana do śmierci bliskiej osoby. Chyba tak. Rozstanie, rozpad mojej rodziny to było dla mnie ciężkie przeżycie. Najcięższe – wyznała celebrytka. Żyła przyznała również, że mogła popełnić błąd z wywlekaniem rodzinnych brudów na zewnątrz. Jak stwierdziła, "zareagowała emocjonalnie, jak każda kobieta".


– Ja do tamtego momentu sądziłam, że mój Instagram to moja prywatna przestrzeń – myliłam się. Dzisiaj już czasu nie cofnę, choć wiem, że patrząc na to z dzisiejszej perspektywy, mogłam postąpić inaczej. (...) Dziś wiem, że ten wpis to nie była przemyślana decyzja. Emocje wzięły górę. Stało się, mleko się rozlało – wyznała.

Celebrytka nie ukrywała również w wywiadzie, że jej małżeństwo z Piotrem Żyłą – skoczkiem narciarskim w rozjazdach – od początku nie było najłatwiejsze. – Musiałam być mamą i tatą. (...) Praktycznie zawsze całą zimę byłam sama z dzieciakami, ale wiedziałam, na co się zdecydowałam. Mieszkaliśmy w domu wielorodzinnym przez 10 lat. Potem wybudowaliśmy własny dom. I się posypało – powiedziała.

Dodała również, że czasami nudziła się, kiedy jej mąż udzielał obok wywiadów. – Nie jestem gwiazdą – zaznaczyła. Mimo wszystko Żyła z nadzieją patrzy w przyszłość, jak przyznaje jest teraz odważniejsza. Chce dalej prowadzić program i swojego kulinarnego bloga, marzy także o programie o gotowaniu. Nie wyklucza również w przyszłości nowego związku. – Chyba mam potrzeby jak każda kobieta. Chciałabym jeszcze kiedyś się zakochać – wyznała.

źródło: Viva!