Nie tylko Kuchciński. Krzysztof Brejza ujawnił, jak politycy PiS używali wojskowej CASY...
To nie pierwszy raz, kiedy wychodzi na jaw, że politycy PiS korzystali z wojskowej CASY na użytek własnych podróży. Fakty ujawnione przez Krzysztofa Brejzę to kolejny przykład tego, że partia rządząca traktuje państwowy dobytek jak swoją własność.
Na liście znajdują się jeszcze m.in. Joachim Brudziński, Elżbieta Rafalska, Andrzej Lipiński, Beata Kempa czy Anna Anders, czyli senatorka, która "nie będzie latała klasą turystyczną".
Faktycznie lotów MON-TAXI mogło być jeszcze więcej. W informacji udzielonej Brejzie przez kancelarię KPRM nie uwzględniono danych dotyczących korzystania z CASY przez szefa resortu obrony narodowej i tych ministrów, którzy wnioskowali o użycie samolotu bezpośrednio u niego. Pełne dane w tym zakresie posiada MON.
Latająca Beata
O wykorzystywaniu wojskowej CASY przez Beatę Szydło jako powietrznej taksówki mówiono także w maju ubiegłego roku. Krzysztof Truskolaski z PO ujawnił wówczas informację o 77 lotach Szydło w okresie piastowania przez nią urzędu Prezesa Rady Ministrów. Wyliczono, że podróże byłej premier kosztowały Polaków 2 mln 618 tys. złotych.
– Ja bardzo chętnie podróżowałabym normalnie środkami lokomocji publicznej, wsiadając do pociągu, przemieszczając się własnym samochodem, ale nie mogę tego robić dlatego, że jestem osobą chronioną – komentowała korzystanie z MON-TAXI była premier.