Syska z Wiosny ostro o swojej partii. "Kluczowe decyzje podejmowane na randkach lidera"

Paweł Kalisz
Źle się dzieje w części koalicji Lewica, którą kieruje Robert Biedroń. Kolejne osoby rezygnują z działalności w Wiośnie, skarżąc się na brak demokratycznych struktur. Michał Syska właśnie ogłosił, że czuje się oszukany przez Biedronia i jego partnera.
Michał Syska zrezygnował ze współpracy z Wiosną. Miał dość tego tego, że w partii decyzje nie są podejmowane w sposób demokratyczny. Fot . Krzysztof Ćwik / Agencja Gazeta
"Partner Roberta Biedronia za pośrednictwem mediów poinformował dziś opinię publiczną (w tym działaczy Wiosny), że to on będzie otwierał listę wyborczą lewicy we Wrocławiu. W związku z brakiem demokratycznych struktur w Wiośnie, kluczowe decyzje podejmowane są na randkach lidera tej partii i jego partnera, a aktywiści o kolejnych woltach dowiadują się z mediów" – napisał na Facebooku Michał Syska. Syska to prawnik, publicysta, konsultant i doradca polityczny, koordynator projektów badawczych. Dyrektor Ośrodka Myśli Społecznej im. F. Lassalle'a. Współpracownik organizacji działających na rzecz praw człowieka oraz związków zawodowych. Współorganizator kampanii społecznej "Szpitale dla ludzi, nie dla zysku!".


Jak sam kiedyś napisał, przystąpił do Wiosny, bo utożsamiał się ze słowami lidera partii mówiącego, że państwo nie może zostawiać z tyłu swoich obywatelek i obywateli. "Nie ma wolności bez solidarności i bez demokratycznego, sprawnego państwa" – można znaleźć w biogramie Michała Syski na stronie Wiosny.

"Od początku mojej aktywności w tym projekcie (a okres ten obejmuje czas jeszcze na długo przed Torwarem) lider partii zapewniał mnie, że będę liderem listy wrocławskiej. O tym samym zapewniał mnie jego partner, gdy zabiegał o moją obecność na liście do PE, której był jedynką. Dziś z mediów dowiaduję się, że jest inaczej. I o to mam największy żal: o żenujący styl. O brak choćby telefonu lub smsa. O słowie 'dziękuję' za wykonaną społecznie pracę nawet nie wspominam" – dodał w swym oświadczeniu Syska.

Działacz zapewnia, że choć jego przygoda z Wiosną dobiegła końca, to nie zamierza kończyć działalności społecznej. "Od 21 lat staram się promować socjaldemokratyczne ideę i działać na rzecz sprawiedliwości społecznej w Polsce. I , oczywiście, służyć mojemu ukochanemu Wrocławiowi. I to się nie zmieni" – oznajmił były już polityk Lewicy.