"Hipokryzja w pigułce". PiS fetowało... zdymisjonowanego z aferę Kuchcińskiego

Paweł Kalisz
Marek Kuchciński zrezygnował ze stanowiska marszałka Sejmu w związku z aferą "Kuchciński Travel". Mimo tego świeżo zdymisjonowany marszałek został... uhonorowany brawami na sali sejmowej. Ustawiła się też kolejka posłów PiS chętnych do uściśnięcia dłoni politykowi, którego zachowanie zbulwersowało Polaków.
Posłowie PiS owacjami na stojąco dziękowali skompromitowanemu Markowi Kuchcińskiemu. Fot. Screen / sejm.gov.pl
Choć politycy PiS zaklinają rzeczywistość przekonując, że nic się nie stało i Marek Kuchciński nie złamał prawa, to fakty są takie, że marszałek Sejmu odchodzi w niesławie. Bohater afery "Kuchciński Travel", który zabierał na pokład rządowego samolotu członków swojej (i nie tylko) rodziny, został zmuszony do złożenia dymisji. Miała to być odpowiedź PiS na oczekiwania wyborców.

Kuchciński w czwartek zapowiedział złożenie dymisji, w piątek to zrobił, na jego miejsce PiS bez problemu przeforsowało swoją kandydatkę Elżbietę Witek. A potem zaczęło się przedstawienie. Marszałek dostał owację na stojąco. Pierwszy za służbę podziękował mu Jarosław Kaczyński, kolejni chętni do uściśnięcia prawicy marszałka ustawili się w kolejce. "Hipokryzja PiS w pigułce. W takim stylu odchodzi skompromitowany Marszałek. Jak bohater - wzór do naśladowania posłów PiS..." – komentował na Twitterze poseł Koalicji Obywatelskiej Grzegorz Furgo.


"Obrzydliwość"; "Jakby napluli ludziom w twarz. Widzę, że powoli przeglądają na oczy"; "Przykro mi bardzo, lecz nie poznałem się na wielkości tego pana jako marszałka. Dziś zaś kolesie żegnają go jako bohatera wręcz ofiarę złośliwych nieprzychylnych" – to tylko niektóre z komentarzy Polaków, jakie można przeczytać pod postem posła.