"Wara podła kobieto". Demska-Olbrychska nie wytrzymała po słowach posłanki PiS o Baronie i Wieniawie
Krystyna Demska-Olbrychska napisała mocny list do Krystyny Pawłowicz po tym, jak posłanka PiS bezpardonowo zaatakowała Julię Wieniawę i Aleksandra Milwiw-Barona. Media ogłosiły koniec ich związku, a parlamentarzystka pytała pełnym oburzenia tonem, kim oni są i czym się zasłużyli, by o nich pisać.
"Mam prawo, mówiąc delikatnie, zwrócić Pani uwagę, bo 'TEN BARON' i jego starszy brat Adam to ludzie bardzo mi bliscy, moi chrzestni synowie. Wara więc podła kobieto od obrażania ludzi wybitnych, zdolnych i ważnych dla naszej kultury" – komentuje.
Zwraca posłance uwagę, że często używa mediów społecznościowych do obrażania czy opluwania ludzi, a nie przyjdzie jej do głowy choćby sprawdzić w niedoskonałej Wikipedii, kto jest kim.
Krystyna Demska-Olbrychska post podsumowuje wymownym "Na Boga, kobieto! Język na agrafkę i odrobinę serdeczności dla ludzi, odrobinę tolerancji. Będzie Pani lepiej na świecie. Na pewno".
Pawłowicz o Baronie i Wieniawie
Krystyna Pawłowicz zupełnie niespodziewanie skrytykowała młodą aktorkę Julię Wieniawę i jej – byłego już prawdopodobnie – partnera, muzyka Barona. Znana z bezpardonowego języka posłanka i tym razem nie zawiodła swoich fanów i krytyków.
"A kto to jest ten jakiś Baron i ta Wieniawa...? Czym się zasłużyli, czego i gdzie dokonali...?" – komentowała doniesienia o końcu związku Wieniawy i Barona.