Krynicka "zgrillowana" przez koleżankę z PiS. Absurdalna walka o mikrofon w Łomży

Rafał Badowski
Do wyborów coraz bliżej. Atmosfera nerwowości udziela się kandydatom, bo każdy po swojemu walczy o uwagę mediów. Czasem przybiera to absurdalne rozmiary, co może przypominać wyborcom o poziomie tzw. klasy politycznej w Polsce. Do osobliwej walki o mikrofon pomiędzy lokalnymi politykami PiS doszło w Łomży.
Do osobliwej walki o mikrofon pomiędzy politykami PiS doszło w Łomży. Uczestniczyły w niej Bernadeta Krynicka, posłanka PiS i Agnieszka Muzyk, była zastępca prezydenta Łomży. Fot. Screen / Twitter / mylomza.pl
Politycy PiS przygotowywali scenariusz wystąpienia. Każdy chciał wygłosić publiczne przemówienie.

– Ja też zabiorę głos – dość niespodziewanie wypala Bernadeta Krynicka.

– Jeżeli Bernadeta, to ja też – mówi Agnieszka Muzyk.

– Ja jestem posłem – słyszymy z ust Krynickiej.

– Tak? – odpowiada A.Muzyk.

– Pani Muzyk.... – dopowiada Krynicka

– Ale proszę pani, pani Krynicka, niech się pani nie popisuje jak zwykle. Wszyscy na liście są równi, pani poseł! – pada riposta.

– Nie, nie jesteśmy równe – zwraca uwagę Krynicka.

Całą scenkę widać na poniższym nagraniu. A przy okazji niektórym przypomniała się inna, kultowa już fotografia posłanki. Parlamentarzystka, nazywana także modnisią, została uchwycona w charakterystycznej pozie podczas protestu niepełnosprawnych w Sejmie.

Na jeszcze innym nagraniu z Sejmu w dość osobliwy sposób tłumaczyła, co zrobiła dla Polski. Posłanka była na tyle zbita z tropu przez dziennikarza, że nie potrafiła w sposób przekonujący odpowiedzieć na pytanie.