Kaczyński w Elblągu: "Walka o przekop Mierzei to jest walka o to, żeby Polska była suwerenna"
Paweł Kalisz
Jarosław Kaczyński w trakcie kampanii wyborczej odwiedził Elbląg. Podczas płomiennego przemówienia zachwalał ideę przekopu Mierzei Wiślanej. Zdaniem prezesa PiS od tego przekopu zależy, czy Polska stanie się wreszcie suwerennym państwem.
– Walka o przekop Mierzei Wiślanej to walka o to, by Polska była suwerenna. I o to, by brak suwerenności, który pozostał w niektórych ludzkich głowach, też został ostatecznie odrzucony – powiedział w środę podczas spotkania z wyborcami w Elblągu Jarosław Kaczyński. Prezes PiS sugerował, że brak przekopu pozostawia wciąż Polskę w orbicie wpływów Federacji Rosyjskiej.Podczas przemówienia Kaczyński mówił o tym, że jest grupa ludzi, którzy płaczą nad każdym wyciętym drzewem. Stwierdził, że takie poglądy można, a "może nawet trzeba" szanować, ale nie można się do nich stosować. Zdaniem Kaczyńskiego wycinka drzew pod kanał była niezbędna.
Problem w tym, że kilka dni temu w mediach pojawiła się informacja, iż rząd nie da pieniędzy na pogłębienie toru wodnego w elbląskim porcie. Ogłosili to na konferencji prasowej senator Jerzy Wróbel i prezydent Elbląga Witold Wróblewski. To z kolei stawa pod znakiem zapytania sens przekopywania Mierzei Wiślanej.
W myśl planów przedstawianych przez PiS – port w Elblągu miał przejąć część ruchu statków z Trójmiasta i ożywić gospodarczo cały region. Bez pogłębienia toru wodnego kanał pozostanie co najwyżej wątpliwą atrakcją turystyczną. PiS do przekopywania się przez Mierzeję Wiślaną zabierał się już 10 lat temu. Ostateczne decyzje zapadły jednak dopiero w obecnej kadencji. – Gdyby takie rządy Beaty Szydło i Mateusza Morawieckiego były w Polsce przez ostatnie 30 lat, bylibyśmy dzisiaj w innym punkcie – stwierdził Kaczyński podczas swojego przemówienia. Internauci dopowiadają, że... gdzieś między Bugiem a Uralem.