Sąd postanowił: Schetyna nie musi przepraszać Zalewskiej za słowa o okradaniu PCK

Paweł Kalisz
Sąd Okręgowy w Warszawie orzekł, że szef PO Grzegorz Schetyna nie musi przepraszać Anny Zalewskiej. Była minister edukacji złożyła pozew po tym, jak lider PO zarzucił posłance okradanie PCK i finansowanie z pieniędzy PCK kampanii wyborczej. Wyrok nie jest prawomocny. Obecna europosłanka PiS nie wyklucza apelacji.
Sąd orzekł, że Schetyna nie musi przepraszać Zalewskiej za słowa o jej zamieszaniu w aferę PCK. Fot. Sławomir Kamiński / Agencja Gazeta
Gdy wybuchła afera PCK, lider Platformy Obywatelskiej stwierdził, że "wszystkie ślady prowadzą do zaangażowania PiS w okradanie PCK i finansowanie kampanii wyborczych PiS z pieniędzy PCK". Grzegorz Schetyna publicznie mówił też o tym, że media łączą z aferą PCK osobę Anny Zalewskiej.

Ta poczuła się urażona i złożyła pozew. Na orzeczenie trzeba było poczekać kilka miesięcy, w końcu Sąd Okręgowy w Warszawie zdecydował się oddalić powództwo. Sąd uznał, że Schetyna opierał się na licznych i rzetelnych doniesieniach prasowych o postępowaniu karnym dotyczącym finansowania kampanii PiS z pieniędzy PCK. Zalewska rozważa, czy złożyć apelację.


W 2017 roku prokuratura we Wrocławiu wszczęła śledztwo w związku z nieprawidłowościami w dolnośląskim PCK. Pracownicy PCK część odzieży przeznaczonej dla potrzebujących mieli sprzedawać hurtowniom i sklepom z używanymi ubraniami. Z doniesień prasowych wynika, że w aferę mieli być zamieszani byli politycy związani z PiS, a pieniądze płynęły do komitetów wyborczych byłego posła PiS Piotra Babiarza i właśnie Anny Zalewskiej. Wątek dotyczący finansowania kampanii został jednak umorzony przez prokuraturę.

źródło: "Gazeta Wyborcza"