Bojkot Cejrowskiego. Mieszkańcy tego miasta pokazali, co myślą o sianiu nienawiści
12 września w piekarni Machela w Kłodzku ma odbyć się premiera tzw. chleba kolonialnego Wojciecha Cejrowskiego. Jeśli jednak wizyta podróżnika w sklepie z pieczywem miała być formą promocji tego miejsca, to "coś nie pykło". Internauci oraz mieszkańcy Kłodzka bojkotują to wydarzenie.
Raczej nie na taką reakcję ludu liczył właściciel piekarni Machela, który zaprasza na 12 września na premierę chleba kolonialnego Wojciecha Cejrowskiego. W czasie spotkania, podróżnik ma zaprezentować produkowany przez siebie wypiek oraz opowiedzieć o tym, jak został rolnikiem.
"Jeśli nie, spotkajmy się na manifestacji sprzeciwu 12.09.2019, o godzinie 10.00 w Kłodzku, przed piekarnią Machela przy ulicy Grunwaldzkiej 2. Manifestacja jest już zgłoszona, będzie miała charakter legalny" – namawia na Facebooku Małgorzata Musiałek, kłodzczanka, członkini Ogólnopolskiego Strajku Kobiet.
Kontrowersyjne wypowiedzi Cejrowskiego odnośnie innych kultur są powodem, dla którego została podjęta próba bojkotu wydarzenia.
– Mówią, że po trzech latach bez płodozmianu i oprysku wejdą grzyby - a mi rośnie bez grzybów, pomimo, że nie pryskam. Dziadek nie pryskał, to i ja nie pryskam. Modlę się, proboszcza zapraszam, by mi pola poświęcił i rośnie – zachwalał swój produkt Cejrowski. Cena chleba kolonialnego wystarczy, żeby zastanowić się nad jego kupnem. Pieczywo od Wojciecha Cejrowskiego ma kosztować 10 zł za bochenek.