Bojkot Cejrowskiego. Mieszkańcy tego miasta pokazali, co myślą o sianiu nienawiści

Kamil Rakosza
12 września w piekarni Machela w Kłodzku ma odbyć się premiera tzw. chleba kolonialnego Wojciecha Cejrowskiego. Jeśli jednak wizyta podróżnika w sklepie z pieczywem miała być formą promocji tego miejsca, to "coś nie pykło". Internauci oraz mieszkańcy Kłodzka bojkotują to wydarzenie.
Ludzie bojkotują promocję "chleba kolonialnego" Wojciecha Cejrowskiego. Fot. Facebook / The Wojciech Cejrowski
"Szkoda, że obrali Państwo ten kierunek, jest tyle fajnych sposobów na promocję. Chleb kolonialny? Ze swoich wypieków Państwo nie są dumni? Zmieniam piekarnię". Lub "Na pewno nie kupię u was chleba kolonialnego, już nic u was nie kupię". "To klasyczny strzał w stopę" czy też "Miejsce, które kojarzyło się dotąd ze smakiem, klasą ma się kojarzyć z propagowaniem nienawiści?".

Raczej nie na taką reakcję ludu liczył właściciel piekarni Machela, który zaprasza na 12 września na premierę chleba kolonialnego Wojciecha Cejrowskiego. W czasie spotkania, podróżnik ma zaprezentować produkowany przez siebie wypiek oraz opowiedzieć o tym, jak został rolnikiem. Przytoczone cytaty to ledwie początek krytycznych opinii, które spadły na Machelę po ogłoszeniu wydarzenia. Ludzie próbują doprowadzić do tego, by wizyta Cejrowskiego w kłodzkiej piekarni się nie odbyła.


"Jeśli nie, spotkajmy się na manifestacji sprzeciwu 12.09.2019, o godzinie 10.00 w Kłodzku, przed piekarnią Machela przy ulicy Grunwaldzkiej 2. Manifestacja jest już zgłoszona, będzie miała charakter legalny" – namawia na Facebooku Małgorzata Musiałek, kłodzczanka, członkini Ogólnopolskiego Strajku Kobiet. To nie są tanie rzeczy
Kontrowersyjne wypowiedzi Cejrowskiego odnośnie innych kultur są powodem, dla którego została podjęta próba bojkotu wydarzenia. "Jesteśmy zasmuceni faktem, że Państwa piekarnia organizuje spotkanie z Wojciechem Cejrowskim - człowiekiem, który wielokrotnie obrażał innych ludzi, dzielił na lepszych i gorszych, dehumanizował wszelkie mniejszości. Niech chleb pozostanie symbolem tego, co nas łączy" – napisało w liście do piekarni stowarzyszenie "Otwarta Rzeczpospolita".

– Mówią, że po trzech latach bez płodozmianu i oprysku wejdą grzyby - a mi rośnie bez grzybów, pomimo, że nie pryskam. Dziadek nie pryskał, to i ja nie pryskam. Modlę się, proboszcza zapraszam, by mi pola poświęcił i rośnie – zachwalał swój produkt Cejrowski. Cena chleba kolonialnego wystarczy, żeby zastanowić się nad jego kupnem. Pieczywo od Wojciecha Cejrowskiego ma kosztować 10 zł za bochenek.