"Poplątał mi się język". Krynicka tłumaczy się ze zdumiewającej serii pomyłek w przemówieniu
Odczytanie przemówienia sprawiło posłance PiS Bernadecie Krynickiej wiele trudności. W czasie jej wystąpienia w 80.rocznicę obrony odcinka Wizna, pomyłka goniła pomyłkę. Parlamentarzystka w rozmowie z Wirtualną Polską postanowiła odnieść się do zamieszania i przyznała, że tego dnia nie była w najlepszej formie.
Posłanka PiS zapewniała, że tylko złe samopoczucie sprawiło, że wtedy "poplątał jej się język". – To nie było moje pierwsze wystąpienie, choć może nie jestem w tym najlepsza – przyznała. Ponadto stwierdziła, że była zaskoczona popularnością nagrania z fragmentem jej przemówienia. – Nigdy nie myślałam, że aż taka może być nienawiść do człowieka – dodała.
Przypomnijmy, że Krynicka wystąpiła podczas uroczystości upamiętniających 80. rocznicę obrony odcinka Wizna. Przedstawicielka PiS odczytywała przemówienie, ale nie pomogło jej to sprawnie sformułować wypowiedzi. Okazało się, że Krynicka nie potrafi wymówić poprawnie nawet nazwy regionu Polski, w którym przyszło jej wygłosić przemówienie.
źródło: Wirtualna Polska