Czarnecki odleciał przy zachwalaniu "dwójki" PiS-u. Jego słowa nie spodobają się... wierzącym
Ryszard Czarnecki jest jednym z tych polityków PiS, którzy w trwającej kampanii wyborczej pojawiają się w kościołach, a niekiedy nawet zastępują księdza na kazaniu. Ciekawe, co hierarchowie Kościoła powiedzą na temat ostatniego wywodu europosła, który rozpływając się nad "dwójką" PiS na listach wyborczych zabrnął na zakazane przez religię "wody".
– Mądrość i wielkość chrześcijaństwa polega na tym, że umiejętnie łączy ono rozum i wiarę. Pisał o tym Jan Paweł II w encyklice Fides et ratio. W wyznawaniu wiary nie ma więc miejsca na nierozumne tezy lub czynności. Natomiast odwoływanie się do pseudonaukowych, ubranych w naukową frazeologię przesłanek i założeń światopoglądowych, do czystej numerologii nie opartej na żadnych podstawach naukowych i raczej dalekiej nawet od rachunku prawdopodobieństwa, jest czymś, co uwłacza zdrowemu rozsądkowi i godności człowieka jako istoty rozumnej – mówił duchowny.
Przypomnijmy, że europoseł publikował wcześniej zdjęcia, jak przemawia w jednym z polskich kościołów. Później tego typu zachowania polityków PiS skrytykowali członkowie Episkopatu, którzy przez swojego rzecznika jasno stwierdzili, że kościół jest miejscem modlitwy.