Sędzia z Warszawy pozwała Ziobrę i wygrała. Ministerstwo ma opublikować przeprosiny

Łukasz Grzegorczyk
Ministerstwo Sprawiedliwości kierowane przez Zbigniewa Ziobrę musi przeprosić warszawską sędzię Justynę Koskę-Janusz. Sąd Apelacyjny w Warszawie przyznał jej rację w sprawie treści komunikatu, który trzy lata temu pojawił się na stronie resortu – podaje "Gazeta Wyborcza".
Sędzia Justyna Koska-Janusz wygrała ze Zbigniewem Ziobrą. Fot. Franciszek Mazur / Agencja Gazeta
Sędzia Justyna Koska-Janusz pozwała "skarb państwa w osobie ministra sprawiedliwości" o naruszenie dóbr osobistych. Już w marcu 2018 r. Sąd Okręgowy w Warszawie przyznał rację sędzi. Nakazał wtedy usunięcie komunikatu ze strony ministerstwa.

Jak podaje "Gazeta Wyborcza", resort Zbigniewa Ziobry w ciągu 10 dni od uprawomocnienia się wyroku ma opublikować baner z przeprosinami. Ogłoszenie to ma widnieć na stronie przez 21 dni w centralnej części strony internetowej ministerstwa. Prawnicy ministerstwa odwołali się od prawomocnego orzeczenia sądu.

Sąd Apelacyjny utrzymał w mocny kluczową część ubiegłorocznego wyroku. Sędzia Marzanna Góral uznała, że resort Ziobry musi opublikować przeprosiny. Kontrowersyjne oświadczenie nadal będzie jednak dostępne w internecie. Sędzia Góral oddaliła powództwo "w zakresie usunięcia komunikatu". Uznała bowiem, że usunięcie wpisu byłoby formą cenzury internetu.


Spór dotyczył krytycznego wobec sędzi komunikatu resortu sprawiedliwości. W sprawie chodziło o skrócenie delegacji sędzi do sądu wyższej instancji. Sędzia musiała wrócić do niższej instancji, bo - jak uznał resort - "miała się wykazać wyjątkową nieudolnością i zupełnie nie radzić sobie z prowadzeniem bardzo prostej, choć głośnej sprawy".

"W Sądzie Okręgowym powinni orzekać tylko sędziowie o wysokich umiejętnościach, sprawności i profesjonalizmie" – podkreślał resort w komunikacie. Sugestia była jasna – sędzi Kosce-Janusz, w ocenie ministerstwa brakuje "umiejętności, sprawności i profesjonalizmu".

źródło: "Gazeta Wyborcza"