Gwiazda TVP w Sejmie może więcej. Jego wpuszczają tam, gdzie inni mają zakaz wstępu

Bartosz Świderski
Dziennikarka "Newsweeka" Dominika Długosz podzieliła się na Twitterze - jak to określiła - ciekawostką. Z jej obserwacji wynika, że reporterów TVP obowiązują w Sejmie inne zasady niż przedstawicieli innych mediów. A przynajmniej jednego reportera.
Niektórym dziennikarzom w Sejmie wolno więcej. Fot. Sławomir Kamiński / Agencja Gazeta
"Ciekawostka - w Sejmie dziennikarze mogą się poruszać tylko korytarzem marszałkowskim, który prowadzi od wejścia DV (tzw. wejście dziennikarskie – przyp. red.) do stolika. Drugi korytarz, z gabinetami wicemarszałków, jest dla nas zamknięty. Ma nawet tabliczkę, że nie wolno. Nikomu poza sejmową gwiazdą TVP" – napisała na Twitterze Dominika Długosz.

Jak udało nam się nieoficjalnie ustalić, chodzi o reportera TVP Info Miłosza Kłeczka, który do narodowej telewizji przyszedł z Superstacji, a wcześniej pracował m.in. w TVN24.
Za rządów PiS w Sejmie wobec dziennikarzy wprowadzono liczne obostrzenia, tymczasem reporter TVP najwyraźniej może sobie pozwolić na więcej.

Jak się dowiedzieliśmy, w czwartek reporterzy innych redakcji mogli zauważyć, jak Miłosz Kłeczek kończy wejście na żywo do swojej stacji, przyjaźnie żegna się z wiceministrem Adamem Andruszkiewiczem po czym rusza do wyjścia korytarzem zamkniętym dla dziennikarzy. Straż Marszałkowska nie reagowała. nikt go nie zatrzymywał.


Miłosz Kłeczek to jedna z czołowych postaci w TVP za dobrej zmiany. Zasłynął m.in. takim wywiadem z Janem Marią Jackowskim, w którym senator PiS nie musiał już nic mówić – wystarczyło, że sam reporter zaatakował opozycję i pochwalił postawę rządzących. Słynna była też kłótnia Miłosza Kłeczka z Rafałem Trzaskowskim, gdy ten kandydował na prezydenta Warszawy.