Socjolog polityki radzi, by z rezerwą podejść do wyników exit poll, jakie zobaczymy o 21.00

Tomasz Ławnicki
Wszystkie główne stacje telewizyjne szykują się na ten wieczór, zapraszając widzów przed ekrany. Godzina 21.00 będzie kluczowa – w tym momencie zaprezentowane zostaną wyborcze słupki. Oczywiście, nie będą to wyniki trwającego głosowania, lecz wyniki exit poll. Socjolog polityki Maciej Palade zwraca tu uwagę na pewien ważny szczegół.
Do godziny 21.00 potrwa głosowanie w wyborach parlamentarnych. Zaraz potem poznamy wyniki exit poll. Fot. Grzegorz Celejewski / Agencja Gazeta
Exit poll to sondaż przeprowadzany w dniu wyborów, w którym ludzie wychodzący z lokali wyborczych odpowiadają na pytanie, na kogo głosowali. W niedzielę 13 października wyborców od 7.00 przepytują ankieterzy firmy Ipsos.

Już z samej definicji tego badania wynika, że jego rezultat nie może być superdokładny. Ba, może się zdarzyć, że pojawią się spore rozbieżności między exit poll a wynikami, jakie później, po podliczeniu głosów, poda Państwowa Komisja Wyborcza. Margines błędu może wynosić kilka punktów procentowych, a to może bardzo zmieniać postać rzeczy.


"Zaliczyła znaczące wpadki"
"Zwracam uwagę, że dzisiejszy exit-poll przed lokalami realizuje 'renomowana' firma IPSOS, która zaliczyła znaczące wpadki w wyborach do sejmików (2018) i w eurowyborach (2019). Z ust przedstawicieli tej firmy do dziś nie doczekaliśmy się, jako konsumenci, słowa 'przepraszam'" – napisał na Twitterze Marcin Palade, który od 1997 prowadził Ośrodek Badań Wyborczych, a następnie w 2003 współtworzył Polską Grupę Badawczą, organizator prawyborów w Wieruszowie.
Po wyborach samorządowych w ubiegłym roku pisaliśmy, że instytuty badawcze przeprowadzające sondaże i badania exit poll można uznać za największych przegranych tamtego głosowania. Ich wyniki odbiegały od rzeczywistych czasem nawet o ponad 4 punkty procentowe.

Cisza wyborcza potrwa do godziny 21.00, gdy zamknięte zostaną wszystkie lokale wyborcze. Głosowanie trwa od 7.00. Wybieramy 460 posłów i 100 senatorów na kolejną czteroletnią kadencję.