Socjolog polityki radzi, by z rezerwą podejść do wyników exit poll, jakie zobaczymy o 21.00
Wszystkie główne stacje telewizyjne szykują się na ten wieczór, zapraszając widzów przed ekrany. Godzina 21.00 będzie kluczowa – w tym momencie zaprezentowane zostaną wyborcze słupki. Oczywiście, nie będą to wyniki trwającego głosowania, lecz wyniki exit poll. Socjolog polityki Maciej Palade zwraca tu uwagę na pewien ważny szczegół.
Już z samej definicji tego badania wynika, że jego rezultat nie może być superdokładny. Ba, może się zdarzyć, że pojawią się spore rozbieżności między exit poll a wynikami, jakie później, po podliczeniu głosów, poda Państwowa Komisja Wyborcza. Margines błędu może wynosić kilka punktów procentowych, a to może bardzo zmieniać postać rzeczy.
"Zaliczyła znaczące wpadki"
"Zwracam uwagę, że dzisiejszy exit-poll przed lokalami realizuje 'renomowana' firma IPSOS, która zaliczyła znaczące wpadki w wyborach do sejmików (2018) i w eurowyborach (2019). Z ust przedstawicieli tej firmy do dziś nie doczekaliśmy się, jako konsumenci, słowa 'przepraszam'" – napisał na Twitterze Marcin Palade, który od 1997 prowadził Ośrodek Badań Wyborczych, a następnie w 2003 współtworzył Polską Grupę Badawczą, organizator prawyborów w Wieruszowie.
Po wyborach samorządowych w ubiegłym roku pisaliśmy, że instytuty badawcze przeprowadzające sondaże i badania exit poll można uznać za największych przegranych tamtego głosowania. Ich wyniki odbiegały od rzeczywistych czasem nawet o ponad 4 punkty procentowe.
Cisza wyborcza potrwa do godziny 21.00, gdy zamknięte zostaną wszystkie lokale wyborcze. Głosowanie trwa od 7.00. Wybieramy 460 posłów i 100 senatorów na kolejną czteroletnią kadencję.