Wysłali przesyłkę do PiS, ale... dostali zwrot. "Drodzy wyborcy, nadstawcie drugi policzek"

Paweł Kalisz
O ile przed wyborami politycy zabiegają o głosy, to po wyborach ich zainteresowanie sprawami ludzi "nieco" spada. Do takiego wniosku można dojść patrząc, jak politycy PiS potraktowali przesyłkę z podpisami ponad 500 osób w sprawie "ustawy kopalnianej".
W siedzibie PiS odmówiono przyjęcia przesyłki z podpisami ponad 500 osób. fot. Sławomir Kamiński / Agencja Gazeta / naTemat.pl
"Dziękujemy klubowi parlamentarnemu PiS za poważne potraktowanie naszego pisma w sprawie specustawy kopalnianej, którą podpisało w Imielinie prawie 550 osób. Dziś wróciło z adnotacją 'adresat odmówił odbioru przesyłki'. Drodzy wyborcy, nadstawcie drugi policzek" – taki wpis można znaleźć na stronie Facebook Zielony Imielin. Pismo było zaadresowane do Ryszarda Terleckiego, wicemarszałka Sejmu i przewodniczącego kluby parlamentarnego. Jak można zobaczyć na kopercie, list doszedł na Nowogrodzką, ale w siedzibie PiS odmówiono jego przyjęcia.


Jakiś czas temu media informowały, że prezes Jarosław Kaczyński pomimo dwukrotnego awizo nie odebrał wezwania do zwrotu 50 tys. zł. które to pieniądze przekazał mu Gerald Birgfellner w związku z planowaną budową "dwóch wież" przez spółkę Srebrna. Ówczesna rzecznik PiS Beata Mazurek oświadczyła, że Kaczyński nie odebrał wezwania, bo pracuje i jest zajęty.