PiS nagina prawo protestami wyborczymi. Kodeks jasno określa, kiedy można je składać
Prawo i Sprawiedliwość składa protesty wyborcze odnośnie głosowania na kandydatów do Senatu. Partia Jarosława Kaczyńskiego ma wątpliwości, co do zliczania głosów w kilku okręgach. Podstawy, by takie wnioski trafiły do Sądu Najwyższego, są jednak mocno wątpliwe.
Nie brakuje opinii, że w ten sposób PiS próbuje jeszcze coś ugrać ws. Senatu, gdzie większość zdobyła opozycja. Niektórzy zastanawiają się, czy ugrupowanie nie nagina przy tym prawa. Zresztą partia wzięła pod lupę tylko okręgi, gdzie przegrali jej kandydaci.
I te wątpliwości są uzasadnione. "Protest wyborczy kwestionujący ważność wyborów może być złożony z powodu popełnienia przestępstwa lub naruszenia przepisów kodeksu wyborczego. Chęć ponownego przeliczenia głosów w okręgach gdzie PiS przegrał, nie jest podstawą do złożenia protestu (Art. 82.1 KW)" – zauważył na Twitterze Dariusz Rosati.