Poruszający post żony ofiary wypadku na Bielanach. Sprostowała nieprawdziwą informację

redakcja naTemat
Żona mężczyzny, który zginął po tym, jak kierowca bmw z ogromną siłą uderzył w niego na przejściu dla pieszych, zabrała głos na Facebooku. W poruszających słowach pożegnała męża i podziękowała tym, którzy udzielili jej wsparcia i otuchy po wypadku na warszawskich Bielanach.
Monika Gadomska, wdowa po mężczyźnie, który zginął w wypadku samochodowym przy ul. Sokratesa, zabrała głos. Fot. Facebook / Monika Gadomska
Przy okazji wdowa po Adamie Gadomskim sprostowała też jedną informację, którą powielały media już po tragicznym wypadku. "Nasz synek, który w czasie wypadku był w wózku, NIE WYPADŁ z niego. Był mocno przypięty pasami, dzięki czemu odniósł tylko niewielkie obrażenia. Poza kilkoma siniakami i zadrapaniami jego stan fizyczny jest bardzo dobry" – napisała na Facebooku Magda Gadomska. Pani Magda zaapelowała też do wszystkich rodziców małych dzieci, by zawsze zapinali je w wózkach, bo nigdy nie wiadomo, co może się wydarzyć. Tragiczny wypadek na warszawskich Bielanach wydarzył się w niedzielę około godziny 14. BMW z ogromną prędkością – Zarząd Dróg Miejskich podał, że kierowca jechał 130 km/h – uderzyło w mężczyznę, który prowadził na pasach wózek. Dziecko nie doznało poważnych obrażeń, bo jego ojciec bohaterskim czynem w ostatniej chwili odepchnął wózek i żonę, ratując im życie.


Pojawiło się nowe nagranie z wypadku, na którym widzimy z jak ogromną siłą bmw uderzyło w mężczyznę na pasach.