"Umiłowany Ojcze Święty". Wierni z Gdańska napisali do Franciszka list ws. abpa Głódzia

Rafał Badowski
Wierni z diecezji gdańskiej napisali list do papieża Franciszka, w którym domagają się odwołania arcybiskupa Sławoja Leszka Głódzia. "Dalsze pełnienie posługi przez arcybiskupa przynosi szkodę Kościołowi" – czytamy w liście.
Wierni z diecezji gdańskiej napisali do papieża Franciszka list ws. arcybiskupa Głódzia. Domagają się odwołanie hierarchy. Fot. Bartosz Bańka / Agencja Gazeta
W reportażu "Czarno na białym" w TVN ujawniono, jak abp Głódź poniżał księży. Wierni nie chcą, by arcybiskup dłużej pełnił swą posługę. Metropolitę gdańskiego może jednak odwołać tylko papież Franciszek. Wierni napisali więc do niego list, chcą także pojechać do Watykanu.

"Od długiego czasu jesteśmy głęboko przekonani, że Arcybiskup Sławoj Leszek Głódź, Metropolita Gdański, stracił moralną wiarygodność, niezbędną do pełnienia posługi biskupa diecezjalnego i jest dla wiernych przyczyną zgorszenia" – czytamy w liście wiernych do papieża.

Autorzy listu chcą odwołania metropolity. Dodają także, iż arcybiskup przez wiele lat działał na rzecz oskarżanych o pedofilię duchownych, co do winy których nie ma wątpliwości.


Piszą o chronieniu ks. Mirosława Bużana skazanego za molestowanie 15-letniej dziewczynki, którego metropolita gdański awansował. Wskazują, że nie reagował na doniesienia o czynach pedofilskich księdza Franciszka Cybuli, byłego kapelana Lecha Wałęsy, a także w sprawie dowodów na molestowanie dzieci przez księdza Henryka Jankowskiego.

Po upublicznieniu tych przypadków w filmie "Tylko nie mów nikomu" braci Sekielskich abp Głódź stwierdził ponadto, że "nie ogląda byle czego" – zwracają uwagę wierni.

"W związku z tym apelujemy do Księdza Arcybiskupa, aby złożył rezygnację z urzędu, a Ojca Świętego Franciszka prosimy o jej rozpatrzenie i przyjęcie. Taką możliwość daje Kanon 401 § 2 Kodeksu Prawa Kanonicznego stwierdzający, że „Usilnie prosi się biskupa diecezjalnego, który z powodu choroby lub innej poważnej przyczyny nie może w sposób właściwy wypełniać swojego urzędu”, by przedłożył rezygnację z urzędu" – dodali.

– Musimy przyznać, że wiele lat milczeliśmy, choć wiedzieliśmy, że postawy arcybiskupa z Ewangelią pogodzić się nie da – powiedziała Anna, jedna ze współautorek listu.

– Byliśmy jako wierni uczeni milczenia i posłuszeństwa. Lojalność wobec hierarchii często wygrywała z głosem sumienia. Wiele osób, z którymi rozmawiam, mówi, że utraciło swój Kościół. Nie wiarę w Jezusa Chrystusa. Tylko wspólnotę wiernych, której czuło się częścią. Nie mogą pogodzić nauczania Jezusa z nienawiścią wobec osób LGBT+. Nie mogą odnaleźć się w Kościele, w którym nie reaguje się na przemoc seksualną wobec dzieci – tłumaczą.

Reakcje na reportaż o abpie Głódziu
W sprawie arcybiskupa przełamano już pewne tabu, jakie zwykle towarzyszy skandalom związanym z księżmi. Koledzy z gdańskiej kurii abpa Głódzia, pisząc o systemowym ataku wymierzonym w duchowieństwo.

Jednak ostatnio katolicki publicysta Tomasz Terlikowski stwierdził w TVN24, że wiedza o zachowaniu arcybiskupa Głódzia od dawna była powszechna. Bulwersujące praktyki hierarchy potwierdzili też księża z Trójmiasta. Jeden z nich opisał jak był poniżany przez wpływowego duchownego.

W sierpniu 2020 r. abp Sławoj Leszek Głódź skończy 75 lat i tym samym jako biskup osiągnie wiek emerytalny.

źródło: "Gazeta Wyborcza"