Nowe oskarżenie wobec Romana Polańskiego. "Rzucił się na mnie, pobił i zgwałcił"
Francuska artystka Valentine Monnier oskarżyła Romana Polańskiego o brutalny gwałt, który miał mieć miejsce ponad 40 lat temu. Opowiedziała o tym na łamach dziennika "Le Parisien". Miała wtedy 18 lat. Polski reżyser zaprzecza zarzutom.
– Był całkowicie nagi, gdy weszłam do domu. Rzucił się na mnie i mnie pobił, chciał mnie zmusić do połknięcia jakiejś tabletki, a potem mnie zgwałcił. To była skrajna przemoc – wyznała Francuska w "Le Parisien". Przez lata wstydziła się do tego przyznać, ale akcja #metoo dodała jej odwagi. Jej wersję częściowo potwierdzają znajomi. Jednemu z nich, producentowi Johnowi Bentleyowi, faktycznie opowiedziała wcześniej o zdarzeniu, ale nie wspomniała o gwałcie.
Przypomnijmy, że w 2017 roku artystka Marianne Barnard również oskarżyła Polańskiego o molestowanie. Wydarzenia również miały się rozegrać w 1975 roku, a Amerykanka miała wtedy 10 lat. Ujawniła to po latach z takich samych powodów, co Valentine Monnier.