Jechali na Marsz Niepodległości z nożami i maczetami. Kilkanaście osób zatrzymanych

Łukasz Grzegorczyk
Policja podsumowuje działania w ramach Marszu Niepodległości, który 11 listopada przeszedł ulicami Warszawy. Służby podały, że do stolicy zablokowano dojazd m.in. grupie kilkunastu osób, które miały przy sobie pałki teleskopowe, maczety i noże.
Policja zatrzymała kilkanaście osób, które na Marsz Niepodległości jechały m.in. z maczetami i nożami. Fot. Sławomir Kamiński / Agencja Gazeta
Rzecznik KSP nadkom. Sylwester Marczak w rozmowie z Polsat News podkreśłił, że policja szykowała się do Marszu Niepodległości od wielu miesięcy. – Tegoroczny Marsz Niepodległości był najbezpieczniejszy od 10 lat, czyli od początku swojego istnienia – podkreślił.

Marczak wspomniał także o jednej akcji mundurowych, podczas której zatrzymano grupę kilkunastu osób. Uniemożliwiono im dotarcie na poniedziałkową manifestację do Warszawy. – Zabezpieczono pałki teleskopowe, maczety, noże, toporki. Wszystkie te osoby zostały zatrzymane. Gdyby te osoby dotarły do Warszawy i wzięły udział w Marszu Niepodległości, mogłoby być bardzo niebezpiecznie – zaznaczył.


11 listopada ulicami stolicy przeszły tysiące osób. Tegoroczne wydarzenie obyło się bez większych zadym. Było jednak kilka niewielkich incydentów. Już przed rozpoczęciem marszu – bezprawnie – odpalono pierwsze race. Później jedna z nich spadła na ciężarówkę, ale policjanci szybko ugasili ogień.

W międzyczasie policjanci rozwiązali kontrmanifestację Obywateli RP. Doszło do przepychanek. Z kolei narodowcy z ONR szli ramię w ramię z neofaszystami z Forza Nuova.

źródło: Polsat News