Totalna rewolucja. Prawnik wyjaśnia, co dla zwykłych Polaków oznacza wyrok TSUE

Daria Różańska-Danisz
– Jedna z najważniejszych konkluzji płynących z wyroku TSUE: ustawodawca powinien jak najszybciej uchwalić nowelizację ustawy o KRS. A także określić sposób wyboru sędziowskiej części KRS, by odpowiadał on ukształtowanemu przez TSUE standardowi. Należy to zrobić tak, aby KRS nie można było uznać za podlegającą wpływom władzy wykonawczej i ustawodawczej – tłumaczy nam adwokat Michał Wawrykiewicz.
Leszek Mazur jest przewodniczącym KRS. Fot. Sławomir Kamiński / Agencja Gazeta
We wtorek 19 listopada zapadł wyrok Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej w sprawie nowej Krajowej Rady Sadownictwa i Izby Dyscyplinarnej Sądu Najwyższego.

Adwokat Michał Wawrykiewicz, który wspólnie z mecenas Sylwią Gregorczyk-Abram reprezentował sędziów SN w kwestii pytań prejudycjalnych, tłumaczy, co w praktyce oznacza dzisiejszy wyrok TSUE.

TSUE uznał dziś, że sposób powoływania członków nowej Krajowej Rady Sądownictwa jest niezgodny z prawem unijnym. Czy walec rozjeżdżający polskie sądownictwo się zatrzyma?


Mecenas Michał Wawrykiewicz: – Jestem właśnie w trakcie czytania uzasadnienia wyroku TSUE. Po lekturze komunikatu, po wysłuchaniu tego, co sąd powiedział na sali, nie mam żadnych wątpliwości, że dziś Trybunał Sprawiedliwości nakreślił pewien nowy standard w prawie europejskim, w orzecznictwie TSUE. Wcześniej tego nie było.

Jaki to standard?



To powiedzenie, że nie można uznać za niezależny sąd – w rozumieniu standardów europejskich – sądu, który jest powoływany przez upolityczniony organ, na który ma wpływ władza wykonawcza i ustawodawcza.

Jak wyrok TSUE wpłynie na neo-KRS?

Trzeba pamiętać, że Trybunał Sprawiedliwości w swoich orzeczeniach dokonuje interpretacji traktatów, prawa unijnego (w tym wypadku artykułu 19. Traktatu o UE; artykułu 47. Karty Praw Podstawowych UE i Dyrektywy antydyskryminacyjnej).

Mówią one o zasadzie skutecznej ochrony sądowej, o prawie każdego obywatela do bezstronnego i niezależnego sądu. I TSUE mówi wyraźnie, że takim sądem nie jest sąd, co do którego istnieją daleko idące wątpliwości w zakresie jego cech i sposobu powołania.

Czyli jest to wszystko, czego dotyczyła ta sprawa. Były tu podnoszone kwestie: KRS, sposobu nominowania sędziów przez upolityczniony organ. Ten standard wyraźnie przeczy praktyce i stanowi prawnemu, z którym mamy do czynienia w tej chwili w Polsce.

Dlatego – w mojej ocenie – z dzisiejszego wyroku TSUE wynika, że nie ma w Polsce miejsca na nominację sędziów, jaka odbywa się przez neo-KRS

Co w takim razie z sędziami powołanymi przy udziale neo-KRS?

Zostali oni powołani w sposób wadliwy. Nie spełniają europejskiego standardu i nie mogą być uznani za sędziów i podlegać orzekaniu.

Tak naprawdę oznacza to, że każdy sąd w Polsce może dokonać oceny, czy zasiadający w nim są sędziami w rozumieniu standardów europejskich. I dotyczy to wszystkich powołanych.

Co w sytuacji, kiedy w mojej sprawie orzeka sędzia powołany przez neo-KRS ?

Stoję na stanowisku, że w takiej sytuacji powinno dać się prymat zasadom "zaufania obywateli do państwa" i "pewności obrotu prawnego".

Tym samym należałoby uznać postanowienia wydane przez wadliwych sędziów za nadal istniejące i obowiązujące, z tym, że jeżeli ktoś chciałby wzruszyć taki wyrok, powołać się na zastrzeżenia TSUE, to powinno mu się to umożliwić.

Czyli jeżeli sprawa jest zakończona, to można wznowić postępowanie, jeżeli jest ona w toku instancyjnym, to można ten argument podnieść w zarzutach apelacyjnych, czy kasacyjnych. Ale te wyroki nie powinny być z automatu nieważne. To najbardziej uderzałoby w obywateli i w ich zaufanie do państwa.

Co stanie się teraz z Izbą Dyscyplinarną? Przestanie istnieć?

Moim zdaniem Izba Dyscyplinarna od dnia dzisiejszego nie ma mandatu do działania. Ale wkrótce Sąd Najwyższy dokona oceny, czyli zrobi to, o co poprosił Trybunał Europejski, i odpowie na pytanie, czy Izba Dyscyplinarna jest niezależnym sądem w rozumieniu standardów europejskich.

Piekielnie istotna w dzisiejszym wyroku jest także stanowisko Trybunału Sprawiedliwości, który jasno powiedział: jestem kompetentny do oceny stanu sądownictwa w państwach członkowskich. Więc wszystkie sprawy zawisłe przed Trybunałem mogą być oceniane przez TSUE.

I co ważne, ta ocena – z punktu widzenia prawa unijnego – ma prymat.

A tymczasem Michał Dworczyk z PiS mówił w TVN24, że Trybunał Konstytucyjny będzie musiał ocenić wyrok TSUE. Ale i powołał się na przykład niemieckiego odpowiednika TK. Przekonywał, że ten "wskazywał już niejednokrotnie w swoich orzeczeniach, że TSUE wykracza poza obszar swoich kompetencji, w związku z tym niektóre z tych orzeczeń nie będą stosowane na ich terenie".

To brzmi jak żart. I nie wiem, czy wynika z arogancji i impertynencji, czy z kompletnej ignorancji pana Dworczyka.

Trybunał Konstytucyjny nie ma żadnej kompetencji do badania wyroków TSUE. Konstytucja wyraźnie mówi, do czego został powołany TK i jakie ma kompetencje. Pan Dworczyk bardzo się zapędził.

Kiedy i w jaki sposób polski rząd powinien wykonać wyrok TSUE?

To jest wyrok, który powinien być wykonany absolutnie niezwłocznie. On jest adresowany do wszystkich organów państwa: władzy wykonawczej, ustawodawczej i sądowniczej.


Szykują nam się duże zmiany. Patrzy pan mecenas na to z nadzieją, że czeka nas teraz czas naprawy polskiego sądownictwa, czy z dystansem?


Ten wyrok jest znacznie lepszy, niż się spodzialiśmy. A to dlatego, że Trybunał odważnie, jasno i precyzyjnie określił nowy standard europejski, odniósł się do sposobu nominowania sędziów przez KRS. Polskie władze będą musiały wykonać ten wyrok, a polscy sędziowie będą musieli się do niego dostosować.

Sędziowie nie muszą już słuchać neo-KRS?

Od dnia dzisiejszego neo-KRS nie ma mandatu do jakichkolwiek nominacji sędziowskich. To jest organ, który nie może powoływać sędziów, ponieważ jest całkowicie upolityczniony.

Poza tym, sędziowie nie powinni zasiadać w składach orzekających z tymi, którzy zostali powołani przez neo-KRS. A prezesi sądów nie powinni dopuszczać do orzekania tych sędziów.

Jedna z najważniejszych konkluzji płynących z wyroku TSUE: ustawodawca powinien, jak najszybciej uchwalić nowelizację ustawy o KRS. A także określić sposób wyboru sędziowskiej części KRS, by odpowiadał on dziś ukształtowanemu przez TSUE standardowi. Należy to zrobić tak, aby KRS nie można było uznać za podlegającą wpływom władzy wykonawczej i ustawodawczej.

Czyli totalna rewolucja?

Tak. To przywracanie praworządności, niezależności sądownictwa, niezawisłości sędziowskiej w polskim wymiarze sprawiedliwości.