Brawo! Jedna posłanka PiS wyłamała się i zagłosowała przeciw Piotrowiczowi

Łukasz Grzegorczyk
Sejm wybrał kandydatów Prawa i Sprawiedliwości na sędziów Trybunału Konstytucyjnego. Głosowanie nad kandydaturą Stanisława Piotrowicza miało jednak zaskakujący przebieg, bo jak się okazało, w PiS nie było jednomyślności. Jedna posłanka rządzącej partii wyłamała się i zagłosowała przeciwko.
Małgorzata Golińska z PiS zagłosowała przeciwko Stanisławowi Piotrowiczowi. Fot. Sławomir Kamiński / Agencja Gazeta
Kandydatów Prawa i Sprawiedliwości zgłoszonych do Trybunału, Sejm wybrał w wieczornym bloku głosowań. Za kandydaturą Krystyny Pawłowicz zagłosowało 230 posłów, przeciw było 213. Stanisław Piotrowicz również dostał 230 głosów, przeciw było 218 polityków. Z kolei Jakuba Stelinę poparło 233 posłów, a 209 było przeciw.

PiS może odtrąbić sukces, bo kandydaci tej partii z powodzeniem uzyskali potrzebną liczbę głosów, ale jeden szczegół z wyboru nowych sędziów przykuwa uwagę. Przy głosowaniu ws. kandydatury Piotrowicza w PiS nie było jednomyślności, bowiem przeciwko zagłosowała posłanka Małgorzata Golińska. Zauważył to na Twitterze dziennikarz Dariusz Grzędziński. Golińska w latach 2018–2019 pełniła funkcję wiceministra środowiska. W 2019 r. została sekretarzem stanu w Ministerstwie Klimatu.
Fot. Cezary Aszkiełowicz / Agencja Gazeta
Na razie nie wiadomo, czy Golińska świadomie zagłosowała przeciw Piotrowiczowi, czy może po raz kolejny zawiódł system do głosowania. Dodajmy, że podczas rozpatrywania kandydatury Stanisława Piotrowicza w sali plenarnej panowało spore zamieszanie. Problemy z kartą do głosowania zgłaszał m.in. poseł Koalicji Obywatelskiej Michał Szczerba. Marszałek Sejmu Elżbieta Witek na chwilę wstrzymała procedurę, ale szybko przystąpiono do ostatecznego oddawania głosów.


O tym, że z kartami do głosowania jest problem, wiadomo było już podczas głosowania nad wotum zaufania dla rządu Mateusza Morawieckiego. Wtedy posłowie Koalicji Obywatelskiej Marek Hok i Gabriela Lenartowicz niespodziewanie zagłosowali za poparciem dla nowej ekipy. Potem tłumaczyli, że to efekt problemów technicznych.