Wdzięczność PiS-u dla Kałuży nie ma granic. "Dziś dowiemy się, za ile się sprzedał"

Rafał Badowski
Radny Wojciech Kałuża wsławił się tym, że przed rokiem wywrócił samorządową układankę na Śląsku. Gdy wszyscy spodziewali się, że władzę w województwie zachowa Koalicja Obywatelska, Kałuża nagle zmienił barwy polityczne na PiS i to rozbiło kruchą większość. Dziś już wiadomo, że takich poświęceń Jarosław Kaczyński nie zapomina.
Wojciech Kałuża ma zostać kandydatem PiS do Komitetu Regionów Unii Europejskiej. Fot. Jan Kowalski / Agencja Gazeta
Wojciech Kałuża został kandydatem PiS do Komitetu Regionów Unii Europejskiej. To organ doradczy Wspólnoty złożony z przedstawicieli samorządów lokalnych w Unii Europejskiej. Takie informacje podał na Twitterze Dariusz Joński z Koalicji Obywatelskiej.

Według jego informacji w czwartek o godz. 13 komisja do spraw Unii Europejskiej ma opiniować wszystkie zgłoszone kandydatury. "Może to pomysł PiS na przykrycie afery Banaśgate na kilka godzin" – zasugerował Joński. O niesławnej roli byłego radnego Nowoczesnej Wojciecha Kałuży było głośno przed rokiem po wyborach samorządowych. W wyniku przejścia do PiS rozsypała się jak domek z kart większość Koalicji Obywatelskiej w śląskim sejmiku i władzę przejęła właśnie partia Jarosława Kaczyńskiego.


O tym, że na Śląsku takich rzeczy nie zapomina pisała niedawno dziennikarka naTemat Daria Różańska. Stało się tak mimo optymistycznych przewidywań samego Kałuży, który twierdził tuż po swojej niespodziewanej zmianie barw politycznych, że "ludzie pogadają, a za pół roku zapomną".