Godlewska oszukała wszystkich. Obiecała, że w tym roku nie będzie kolęd, a wypuściła aż dwie

Bartosz Świderski
Kiedy Monika próbuje swych sił w MMA, Małgorzata kontynuuje wokalną karierę rozpoczętą przed dwoma laty. Tak, już tyle czasu minęło od pamiętnego coveru "Pada śnieg" sióstr Godlewskich. W tym roku nowej świeckiej tradycji stało się aż za dość.
Małgorzata Godlewska w ostatnim czasie nagrała aż dwie kolędy Scren z facebook.com/Godlewska.TV
"Przykro mi, ale jestem już tym wszystkim zmęczona. Zapewne wiele osób się z tego ucieszy. Prawda?" – napisała Małgorzata na Facebooku na początku miesiąca. Wiele osób uznało, że w tym roku nie będzie żadnych kolęd. Obiecanki-cacanki. 5 grudnia na jej profilu wylądował klip do kolędy "Bóg się rodzi". Ma już niemal 700 tysięcy (!) wyświetleń. Oj, chyba internauci w końcu przekonali się do techniki śpiewu słynnej siostry... Jakby tego było mało, 3 dni później wypuściła kolejny teledysk – z utworem "Lulajże Jezuniu". Co ciekawe, przy nagraniu pomagał producent z popularnego Studia Accantus. I faktycznie słychać progres w porównaniu z debiutem, bo uszy aż tak bardzo nie bolą. Tymczasem druga z sióstr, Monika, jest "gwiazdą" FAME MMA. Kiepsko jej jednak idzie w klatce, bo jak na razie obie walki przegrała. Obie siostry pokłóciły się na na początku 2019 roku i ogłosiły koniec kontrowersyjnego duetu, który objawił się światu w grudniu 2017 roku.