Jaki chciał zrobić doktorat na UW. Ujawniono, dlaczego porzucił te plany

Rafał Badowski
Odmówiono mu w Opolu, nie udało się także na Uniwersytecie Warszawskim. Patrykowi Jakiemu poradzono, by odpuścił robienie doktoratu na UW, gdyż oceniać go miała Hanna Gronkiewicz-Waltz.
Patryk Jaki zrezygnował z doktoratu na UW, bo miała go oceniać Hanna Gronkiewicz-Waltz Fot. Jędrzej Nowicki / Agencja Gazeta
– Dostałem sugestię, żebym nawet nie próbował, bo politycznie oceniałaby mi to m.in. Hanna Gronkiewicz-Waltz. Nie muszę chyba tłumaczyć, jak obiektywnie byłoby to zrobione – powiedział Patryk Jaki w rozmowie z "Gazetą Wyborczą".

– Chciał to zrobić w Instytucie Prawa Karnego na Wydziale Prawa i Administracji UW. "Lobbował" za tym związany z instytutem były wiceminister sprawiedliwości Marcin Warchoł. Dzięki różnym zakulisowym działaniom Jaki formalnie nigdy nie złożył wniosku o otwarcie przewodu – powiedziała gazecie osoba znająca sprawę, która prosi o zachowanie anonimowości.


O co chodzi? – Wydaje mi się, że pan Patryk Jaki nie ma wykształcenia prawniczego, co dodatkowo utrudniałoby mu uzyskanie stopnia doktora nauk prawnych – dodał w rozmowie z "GW" prof. UW Piotr Girdwoyń, były dyrektor Instytutu Prawa Karnego.


Patryk Jaki ostatecznie napisał doktorat na utworzonej przez Antoniego Macierewicza Akademii Szuki Wojennej w trybie "z wolnej stopy", bez studiów doktoranckich , gdyż odmówiono mu w jego rodzinnym Opolu, na Uniwersytecie Opolskim. – 21 czerwca 2019 r. Rada Wydziału Nauk Społecznych odmówiła otwarcia przewodu doktorskiego – poinformował naTemat rzecznik Uniwersytetu Opolskiego Maciej Kochański.

O doktoracie europosła PiS jest coraz głośniej. Właśnie wyszły na jaw błędy, które zrobił już na stronie tytułowej. Chodzi między innymi o niechlujną odmianę przez przypadki. O kontrowersjach związanych z promotorem pracy doktorskiej Jakiego na temat Służby Więziennej pisał w naTemat Tomasz Ławnicki. Promotor Jakiego nie zajmował się wcześniej tematyką związaną z pracą doktorską polityka, czyli Służbą Więzienną, a lotnictwem.

Z innymi doktorami rozmawiała natomiast Anna Dryjańska. Rozmówcy naszej dziennikarki byli zgodni: nie da się w tak krótkim czasie napisać pracy naukowej.

źródło: "Gazeta Wyborcza"