"Kochani, zaczynamy". Wiadomo, kto będzie kandydatem PO na prezydenta
Krajowa Komisja Wyborcza zakończyła liczenie głosów. Kandydatem Platformy Obywatelskiej w wyborach prezydenckich w 2020 roku zostanie Małgorzata Kidawa-Błońska. Zagłosowało na nią w sumie 345 polityków z 475 uprawnionych. Natomiast Jacka Jaśkowiaka poparło 125 osób.
Pogratulował jej Jacek Jaśkowiak: – Wszystkiego najlepszego i już od dzisiaj wspieramy Małgorzatę wszyscy. Cała Platforma, ale też mam nadzieję, że wkrótce cała opozycja, bo są to najważniejsze wybory prezydenckie od 30 lat. Musimy ją wspierać, musimy pomagać – podkreślił Jaśkowiak.
W sobotę po 11:00 rozpoczęła się krajowa Konwencja Platformy Obywatelskiej. Najpierw głos zabrał przewodniczący Grzegorz Schetyna, później kandydaci: Małgorzata Kidawa-Błońska i Jacek Jaśkowiak.
– Jesteśmy główną siła opozycji i tak pozostanie do wyborów, a potem to my odbierzemy władzę PiS-owi. Jestem przekonany, że będzie to wcześniej niż za cztery lata – stwierdził Schetyna.
Wyjaśnił też, że ich recepta na naprawę Polski jest prosta. I mówił o "kompetentnych rządach". Rozwinął: – Naprawimy służbę zdrowia. Ruszymy do walki ze zmianami klimatu. Pomożemy tym, którzy tej pomocy naprawdę potrzebują.
Jako kolejna przemawiała Małgorzata Kidawa-Błońska. – W ciągu 14 dni pokonałam 7 tys. kilometrów. Ludzie zauważyli, iż w Polsce nie ma prezydenta, który popiera obywateli. Jeżeli pojawia się, to krzyczy na obywateli. Tym głośniej, im bardziej łamana jest konstytucja – powtarzała.
I zaznaczyła, że chciałaby, żeby powstał Narodowy Pakt dla Obronności. Dodała też, że samorządowcy muszą wiedzieć, że w pałacu prezydenckim mają przyjaciela i osobę, która z nimi rozmawia.
Kidawa-Błońska odniosła się także do projektu nowelizacji ustawy o sądach. – To początek wyprowadzania nas z Europy. Dlatego potrzebny jest prezydent, który to zatrzyma – stwierdziła.
Na końcu głos zabrał Jacek Jaśkowiak, prezydent Poznania. – Potrafię wygrywać w sporcie, biznesie i polityce. Za zwycięstwa polityczne uważam powstrzymanie szaleństwa Macierewicza i apeli smoleńskich – rzucił na początku.
Przypomniał, że był pierwszym prezydentem, który wziął udział w Marszu Równości. I na końcu stwierdził: – Zostawiam los Polski w waszych rękach. Decyzja należy do was.
Kandydat PSL
W sobotę swój start w wyborach zapowiedział także prezes PSL Władysław Kosiniak-Kamysz. – Startujemy z kampanią prezydencką, bo chcę ubiegać się o urząd prezydenta Rzeczpospolitej. Wierzę głęboko, że możemy zmienić Polskę na lepszą, że jesteśmy przygotowani do tego, żeby walczyć o lepszą Polskę dla wszystkich, nie dla wybranych – mówił w Zakopanem.
Na razie wiadomo, że o fotel prezydenta oprócz Władysława Kosiniaka-Kamysza i Małgorzaty Kidawy-Błońskiej, powalczą jeszcze Szymon Hołownia i obecny prezydent Andrzej Duda. Swojego kandydata wciąż nie wystawiła m.in. Lewica, ale Adrian Zandberg zapowiedział, że stanie się to jeszcze w grudniu.