"Wstyd Panie Senatorze". Karolak odpowiada na zarzuty stawiane mu przez Dowhana

Paweł Kalisz
Senator Robert Dowhan do swojego oświadczenia majątkowego wpisał... widownię teatru Tomasza Karolaka, wycenioną na 110 tys. zł. Aktor i polityk od lat toczą spór o spłatę kwoty leasingu. Teraz Karolak postanowił odpowiedzieć na zarzuty Dowhana.
Pełnomocnik Tomasza Karolaka odpowiedziała na zarzuty senatora Dowhana składane pod adresem jej klienta. Fot. Tomasz Stańczak / Agencja Gazeta
"Pan Senator nie rozróżnia, a właściwie fałszywie pozoruje swą nieznajomość pojęć takich jak: zobowiązanie i wierzytelność" – napisała radczyni prawna Filomena Racz w imieniu swojego klienta Tomasza Karolaka. Prawniczka podkreśliła, że leasing za widownię Teatru Imka, którego poręczycielem był Dowhan, został spłacony w 2018 r., wobec czego senator Dowhan utracił status poręczyciela leasingu.

W dalszej części oświadczenia czytamy, że "publikacja w oświadczeniu majątkowym Pana Senatora Dowhana treści nieprawdziwych, obiektywnie godzących w dobra osobiste Pana Tomasza Karolaka, które ujawniają osobiste animozje funkcjonariusza publicznego wobec osoby powszechnie znanej, stanowi nadużycie mandatu sprawowanego przez pana Dowhana". Pojawia się też puenta: "wstyd panie senatorze Dowhan!" – stwierdza w oświadczeniu pełnomocnik Karolaka


Początek znajomości Karolaka i Dowhana miał miejsce 8 lat temu. W Zielonej Górze, skąd pochodzi Dowhan, kręcony był odcinek serialu "39 i pół". Dowhan pomógł wtedy w wielu kwestiach, uznał to za promocję miasta. Tam właśnie poznał na planie Karolaka. – Tomek zapytał, czy pomogę mu w sprawie zakupu widowni do jego teatru. Prosił, to pomogłem. I stałem się gwarantem spłaty jego leasingu na kwotę około 110 tys. zł. – wyjaśniał w rozmowie z "Faktem" senator Dowhan.

Nadszedł dzień, gdy gwarant zdał sobie sprawę, że ze spłatą kredytu są jakieś problemy. Dowhan w końcu zadzwonił do aktora, a ten odpowiedział, że to pomyłka i wszystko wyjaśni. Pism było jednak coraz więcej, a w końcu latem ubiegłego roku komornik zajął konta firm Dowhana i ściągnął 260 tys. zł. Tyle z odsetkami miał być winny bankowi Karolak.

Ostatecznie senator dogadał się z bankiem i odsetki zniknęły, ale została kwestia 110 tys. zł. Aktor i polityk spotkali się w sądzie. Na mocy ugody Karolak miał spłacać po 10 tysięcy miesięcznie. – Księgowa nas oszukiwała i tą sprawą zajmuje się prokuratura. Stąd problemy – opowiadał Karolak w rozmowie z "Faktem". Dowhan się nie patyczkuje i do oświadczenia majątkowego wpisał widownię teatru Karolaka. Dowód można znaleźć na stronach Senatu, gdzie widownia jest wymieniona obok samochodu marki mercedes.

Tomasz Karolak zdecydował się odpowiedzieć na oświadczenie majątkowe polityka. "Pan Senator nie rozróżnia, a właściwie fałszywie pozoruje swą nieznajomość pojęć takich jak: zobowiązanie i wierzytelność" – napisano w oświadczeniu aktora przesłanego na adres redakcji Business Insider Polska przez kancelarię radczyni prawnej Filomeny Racz.

źródło: Business Insider