Kobiety szczerze o seksie. Wyliczają 19 błędów, które faceci najczęściej popełniają w łóżku

Monika Przybysz
Ta lista miała ograniczać się do pięciu, no może maksymalnie ośmiu błędów, które mężczyźni najczęściej popełniają w łóżku. Niestety (choć trudno określić, czy smutek pojawia się w kontekście kobiet czy mężczyzn) okazało się, że wystarczyło rzucić hasło, a panie z marszu i bez namysłu zaczęły wymieniać, co partnerzy robią nie tak w trakcie seksu.
Największym błędem w łóżku, zarówno w przypadku kobiety, jak i mężczyzn, jest bark komunikacji i nie słuchanie swoich potrzeb. Fot. Pixabay
Jeszcze dwa zdania wstępu, zanim zacznie się wyliczanie. Wszystko zależy od tego, na jakim etapie znajomości jesteście: czy dopiero się poznajecie, czy może tworzycie związek już od kilku dobrych lat. Na pewne, nazwijmy to "uchybienia", na początku można nie zwracać większej uwagi, jeśli jednak wiecie, z iloma kostkami cukru kawę piję ta druga osoba, to chyba znak, że wypada bardziej orientować się w anatomii partnera.

Panowie, jeśli chcecie mieć udane życie intymne, to warto trzymać się jednej najważniejszej zasady: słuchajcie kobiet i sami mówcie, czego oczekujecie.

Błagam, tylko nie skarpetki!

Wyobraźmy sobie taką scenę: ona i on są w sypialni, jest między nimi napięcie seksualne, pospiesznie ściągają z siebie wszystkie ciuchy i... okazuje się, że on zamiast "wszystkie" wybrał opcję "prawie wszystkie". Zostawił sobie, z niewiadomych dla niej powodów, skarpetki.


Stoi taki nagi, nagusienki, gotowy do działania, ale w skarpetach... Zdarza się, że i nam marzną stopy, ale prosimy: nie róbcie tego! Dlaczego? Bo cały czar i napięcie mogą prysnąć w ciągu kilku sekund. I choć pewnie brzmi to zabawnie, to kobiety nie chcą być bohaterkami takiej komedii.

Może szybki prysznic?

Pewnie nie chodzi o ciebie czytelniku, ani też o twojego przyjaciela, ale jednak są jacyś mężczyźni, którzy szargają wasze dobre imię. Chodzi o tych, którzy tworzą kiepską relację z wodą i mydłem.

Tak, chodzi o higienę osobistą. Nie musisz leżeć w wannie wypełnionej perfumami (zapach wody kolońskiej, przez który kobieta nie może oddychać i który świdruje już nie tylko jej nos, ale dotarł zdecydowanie dalej, też umieszczamy na liście błędów), ale szybki prysznic jeszcze nikomu krzywdy nie wyrządził.

Są oczywiście tak spontaniczne akcje, że nic nie ma znaczenia i nie da się do nich szczególnie przygotować. Chodzi jednak o to, że kobiety nie chcą w łóżku (czy gdziekolwiek indziej) czuć waszej całodniowej walki z rzeczywistością.

Mój drogi, pytanie o seks to nie jest gra wstępna

Powiedzmy to wprost i na wszelki wypadek bez żadnych wyszukanych metafor, żeby mieć pewność, że dotrze to do męskiej świadomości. BRAK GRY WSTĘPNEJ to bardzo poważny błąd! Nie działamy na pstryknięcie palcami, musimy być odpowiednio pobudzone, żeby odczuwać rozkosz.

Nie nastawiajcie jednak minutnika na 26 minut, oczekując, że po tym czasie wszystko będzie tak, jak trzeba, czyli, że partnerka będzie gotowa. Jeśli się bardziej wysilicie, zadowoleni będziecie i wy.

Seksualne napięcie można budować od samego rana. Chodzi o muśnięcie dłoni, o działającego na wyobraźnię SMS-a, o telefon w przerwie w pracy, o spojrzenia w oczy... To też jest gra wstępna.

Halo, ja też tu jestem!

Mężczyźni są egoistami w łóżku, myślą tylko sobie i swojej przyjemności. Nie dbają o potrzeby partnerki. Nie są uważni. Wierzą, że wystarczy kilka ruchów i już można pytać kobietę: "Jest ci dobrze?". (Warto dopasować się do ruchu bioder partnerki)

Niestety często bywa i tak, że panie chcąc, aby mężczyznom było miło, nie mówią o swoich potrzebach i... udają orgazm. "Jest jeszcze fraza: dojdź do mnie. Oczywiście, na zawołanie!" – powiedziała jedna z naszych rozmówczyń. Czyli co? Czyli brak komunikacji!

Nie bądź taki pewny siebie...

Ten błąd wiąże się z poprzednim, ale to chyba trochę bardziej zaawansowany egoizm. Niektórzy panowie są przekonani, że są najlepszymi kochankami i jeśli ktoś popełnia błędy, to na pewno nie oni. Oczywiście nie zamierzają nawet pytać o swoje możliwości kobiet, z którymi sypiają, przecież wiadomo, że są genialni.

W rezultacie często okazuje się, że więcej gadają niż robią. W żadnym wypadku nie myślą o kobiecych potrzebach. Do tej kategorii można zaliczyć zarówno sprinterów, jak i maratończyków. Jedna z kobiet, która pomogła stworzyć tę listę, podkreśliła, że: "zarówno 30 sekund jak i kilka godzin mogą być przesadą".

Tu lepiej nie, ale tam tak...

I tym sposobem dochodzimy do błędu, jakim jest brak znajomości ciała partnerki. Jeśli mężczyzny nie interesuje, gdzie jego kobieta lubi być dotykana, a gdzie nie, to marne szanse, że sprawi jej przyjemność.

Są niedelikatni i nie potrafią zrozumieć, że niektóre rzeczy bolą. "Za dużo porno! Od tego poprzewracało im się w głowach", "Traktują łechtaczkę partnerki jak przycisk w myszce komputerowej" – dzielą się swoimi doświadczeniami rozmówczynie. Dodają także, że choć na początku relacji mężczyźni się starają, to z czasem i tak mają "wywalone".

Zbyt dużo uwagi poświęcają jedynie piersiom i intymnym miejscom. Skąd jednak mogą wiedzieć, że kobietę jest w stanie pobudzić także pieszczenie ud czy szyi, skoro nie słuchają jej ciała i nie podążają za jego sygnałami. Nie można też zakładać, że jeśli poprzednia partnerka coś lubiła, to obecna też będzie wzdychać na samą myśl o tym.

Pozwól poznać ciebie

Skoro w seksie chodzi o to, żeby dwie osoby odczuwały satysfakcję, to pozwól i jej poznać twoje ciało. Ona naprawdę tego potrzebuje, bo nie chce błądzić po omacku. Nie oczekuj, że od razu będzie wiedziała, co dla ciebie jest dobre. Przecież każdy z was jest inny, każdego trzeba się nauczyć.

Takich pytań jednak unikaj

Dobrze jeśli mężczyzna interesuje się tym, czego kobieta oczekuje, ale... niedobrze, gdy zamęcza ją pytaniami i gdy prosi o zgodę na każdy ruch. "Mogę cię pocałować, mogę cię dotknąć tu, a mogę tam... ble, ble. Jeżeli skupiasz się na partnerce, słuchasz jej ciała, to ona ci sygnalizuje czy możesz coś zrobić, czy nie" – przyznaje nasza kolejna rozmówczyni.

Trochę więcej delikatności

Kobiety lubią, gdy mężczyźni pieszczą ich piersi, ale nie gdy przyssą się do nich i nie, gdy boleśnie je przygryzają lub gdy ciągną sutki.

Nie jest tak, że to ci się należy

Seks oralny – to dzięki niemu kobiecie łatwiej osiągnąć orgazm, bo nie w każdej pozycji seksualnej łechtaczka jest prawidłowo pobudzana. Jednak problem w tym, że mężczyźni czasami "handlują" takim sprawianiem przyjemności. Kobietom nie podoba się "roszczeniowa postawa": skoro ja tobie, to ty mi! Poza tym wielu panów uważa, ze "to" im się po prostu należy.

O to zdecydowanie zapytaj!

Kobiety narzekają również na to, że ich partnerzy nie pytają o zgodę, gdy mają ochotę na nieoczywiste zachowania seksualne, np. duszenie czy seks analny. "Problemem jest to, że BDSM uważany jest za normę i wielu kolesi ot tak się zachowuje sadystycznie, uznając, że laski będą to lubić" – słyszę podczas jednej z rozmów do tego tekstu.

To już nadużycie...

Stealthing, czyli coś, co niektórzy uznają za formę gwałtu, a na pewno za seksualne nadużycie. O co chodzi? O to, że mężczyzna w trakcie seksu zdejmuje prezerwatywę, choć umowa była inna. Ona często nie jest tego nawet świadoma.

Nie obrażaj się

To już zdecydowana przesada i właściwie wiąże się z każdym z wymienionych dotychczas błędów. Kobiety załamują ręce, gdy faceci obrażają się, bo ona powie "NIE". Naprawdę warto pamiętać, że liczą się dwie strony. Powiedzenie STOP w pewnym momencie nie powinno kończyć się fochem.

"Robienie tej takiej miny: dobrze, skoro ci zależy to włożę gumę, ale wiedz, że zepsujesz mi tym wszystko...".

Nie bądź monotonny

Ok, zrobiłeś coś dobrze, ona cię pochwaliła i od tej pory robisz to non stop. To też nie jest dobre rozwiązanie. Kobiety lubią urozmaicenie. A ty skoro znalazłeś ten sposób, to znajdziesz i inny.

Całuj!

O tym wielu mężczyzn zdecydowanie zapomina, a szkoda. Wielka szkoda! To nie jest tak, że gdy uprawiasz z kobietą seks usta są strefą niedostępną. Wręcz przeciwnie, są strefą erogenną.

W tym przypadku lepiej zamilcz

Chodzi po prostu o głupie gadanie, o głupie teksty typu: "masz biodra stworzone do rodzenia". Że co?! W takich sytuacjach przez głowę przelatuje mnóstwo myśli, a już na pewno ta, żeby uciec z jego objęć czym prędzej.

Aha, w tej kategorii mieści się jeszcze opowiadanie o swoich eks i pytanie kobiety o liczbę jej seksualnych partnerów. Tu nie ma dobrej odpowiedzi, więc na pewno nie będzie miło.

Nie krytykuj siebie

Skoro ona zdecydowała się pójść z tobą do łóżka, to naprawdę tego chciała. Nie musisz więc odkrywać przed nią wszystkich swoich kompleksów: a że masz duży brzuszek, a że za małego penisa. Nie sugeruj jej, że nie będzie zadowolona z seksu, bo jesteś za niski, za wysoki, za chudy, czy za gruby.

O niej tym bardziej nie mów źle


Drodzy panowie, nie krytykujcie wyglądu kobiety, z którą jesteście w łóżku. Takie zachowanie to totalna porażka. Oczekujecie, że to doda jej pewności siebie i będzie czuła się w waszych ramionach jak bogini? NIE. Darujcie sobie teksty: "hehehe, ale fajnie kołyszą ci się fałdki". Zapamiętajcie to sobie raz na zawsze: to nie jest urocze.

Nie uciekaj zaraz po

Spędziliście razem upojną noc, kilka intensywnych godzin, czy satysfakcjonującą chwilę, a po wszystkim mężczyzna od razu staje na równe nogi, ubiera się i wychodzi, albo wraca do swoich zajęć, np. oglądania telewizji. Zero przytulania, zero czegokolwiek. Dramat.