Przez "cichy bojkot" ministrów Donalda Tuska program Sekielskiego spadł z anteny

Aneta Olender
O tym, że Donald Tusk nie chciał być gościem Tomasza Sekielskiego w programie "Teraz my!", Sekielski mówił w rozmowie z Press.pl. Przyznał, że nie chcieli do niego przychodzić także ministrowie ówczesnego premiera. Taką postawę nazwał "cichym bojkotem" i dodał, że m.in. dlatego "Teraz my!" zniknął z anteny.
Tomasz Sekielski opowiedział w magazynie "Press" o kulisach pracy w TVN-ie. Fot. Instagram.com / tomaszsekielski
"Dziś chętnie bym poprowadził taki talk-show publicystyczny po bandzie, ale nie ma na niego szans. I to nie dlatego, że nie znalazłaby się odważna telewizja, ale dlatego, że żaden polityk by do niego nie przyszedł" – mówił Sekielski w magazynie "Press".

Przyznał, że politycy bojkotują te redakcje, w których nie czują się bezpiecznie. Chodzą natomiast tylko tam, gdzie czują się bezpiecznie. "Politycy nauczyli się wykorzystywać podziały wśród dziennikarzy, brak przestrzegania podstawowych zasad naszego zawodu" – przyznał dziennikarz.

Sekielski dodał także, że za tę sytuację odpowiedzialni są w dużej mierze sami dziennikarze: "Gdybyśmy byli solidarni wobec siebie, to nie dopuścilibyśmy do sytuacji, w której biura prasowe partii układają programy publicystyczne. Nie jest tak, że tylko PiS bojkotuje niewygodne media"


Sekielski vs Tusk
To nie pierwszy raz, kiedy Tomasz Sekielski w jakiś sposób uderza w Donalda Tuska. W grudniu stwierdził, że Tusk "dał dyla na dobrą unijną posadę, na której on zyskał, a Polska zyskała niewiele".

– Jest odważny po fakcie, fighter w komentowaniu, fighter w ocenianiu innych, człowiek który wie, jak wygrywać wybory, ale jakoś w tych wyborach wystartować nie chciał – podkreślił nawiązując tym samym do decyzji byłego szefa Rady Europejskiej, który zrezygnował z wyścigu o prezydenturę w 2020 roku.