"Poznajecie tego chłopca?". Oto unikalne zdjęcie z debiutu gwiazdy "Bożego Ciała"

Tomasz Ławnicki
Trzymamy zaciśnięte kciuki z wiarą, że polski film "Boże Ciało" w reżyserii Jana Komasy zdobędzie Oskara. W poniedziałek poznaliśmy nominacje. Z gratulacjami dla twórców filmu pospieszył m.in. białostocki Teatr Dramatyczny im. Aleksandra Węgierki, gdzie Bartosz Bielenia stawiał swoje pierwsze aktorskie kroki. A miał wtedy zaledwie 7 lat!
"Boże Ciało" z Bartoszem Bielenią w roli głównej powalczy o Oskara. Film znalazł się wśród obrazów nominowanych. Fot. Maciej Zienkiewicz / Agencja Gazeta
Oskarowa gala odbędzie się w nocy z 9 na 10 lutego naszego czasu. Wśród obrazów walczących o najważniejszą statuetkę w świecie filmu znalazło się "Boże Ciało" z Bartoszem Bielenią w roli głównej. Co oczywiste, już sama nominacja jest wydarzeniem ogromnym.

Nie ma wątpliwości, że wyróżnienie to otwiera przed Bartoszem Bielenią nowe horyzonty – polskim aktorem już teraz zachwyca się świat. A przecież ma on dopiero 28 lat, a więc przed nim wszystko!

Trzeba przy tym pamiętać, że Bielenia na profesjonalnej scenie debiutował już 21 lat temu. W wieku 7 lat grał rolę Małego Księcia na deskach Teatru Dramatycznego im. Aleksandra Węgierki w swoim rodzinnym Białymstoku.


"Poznajcie tego chłopca? To siedmioletni Bartosz Bielenia jako Mały Książę. Aktor zadebiutował na naszej scenie w 1999 roku. Jesteśmy dumni i serdecznie gratulujemy twórcom filmu 'Boże Ciało / Corpus Christi' nominacji do Oscara!" – napisano na teatralnym profilu, spiesząc z gratulacjami i zamieszczając unikalne zdjęcie młodego aktora.
Nominowane do Oskara "Boże ciało" to historia młodego chłopaka, który podszywał się pod księdza w wiosce. Fabuła filmu Jana Komasy została oparta na autentycznej historii.

Bartosz Godziński rozmawiał w naTemat z mężczyzną, którego przeżycia były pierwowzorem scenariusza filmu. – Nigdy nie żałowałem tego, co zrobiłem. Niektórych pewnie uraziłem, za co serdecznie i z całego serca przepraszam. Oszukałem ich, ale nie do końca świadomie. Miałem 18 lat. Pokazałem, że młody człowiek też się może modlić do Boga. Większości dałem nadzieję do życia – opowiadał.