Ziobro bronił ustawy kagańcowej w Senacie. Nie zawahał się nawet przed atakiem na Niemców

Paweł Kalisz
Zbigniew Ziobry wystąpił w Senacie. Minister sprawiedliwości bronił tam założeń nowelizacji ustawy o sądach powszechnych i Sądzie Najwyższym. Senatorowie obradujący nad ustawą kagańcową wysłuchali argumentów polityka mówiącego o działającej w Polsce "kaście sędziów".
W środę podczas debaty Senatu na temat nowelizacji ustawy o sądach powszechnych nowych przepisów bronił minister sprawiedliwości Zbigniew Ziobro. Fot. Sławomir Kamiński / Agencja Gazeta
– Rozmawiamy dziś o problemie, który narastał w świadomości polaków przez ostatnie 30 lat, którego żaden rząd nie potrafił rozwiązać. Rozmawiamy o marzeniu Polaków, by sądownictwo było sprawne i na czas rozwiązywało konflikty prawne, które trafiają do sądów. Rodzi się pytanie, skąd ta niemoc wszystkich rządów po kolei od 1989 roku – mówił w środę minister sprawiedliwości i prokurator generalny w jednej osobie.

Ziobro o "kastowym środowisku"
W dalszych słowach Zbigniew Ziobro rzucał hasła o "korporacji sędziów", która wyżej stawiała własny interes niż interes społeczeństwa, któremu sędziowie rzekomo powinni służyć. Minister przypominał, że wielu sędziów o uznanym autorytecie w swoim czasie krytykowało polski wymiar sprawiedliwości. Zdaniem Ziobry, nie ulega wątpliwości, że korporacyjny charakter władzy sądowniczej jest przyczyną problemów, jakie dziś toczą polskie sądownictwo.


– Nie ma naszej zgody na to, że Sąd Najwyższy daje glejt bezkarności sędziom, który ukradł wiertarkę – przekonywał Ziobro. Minister dodał, że rozumie, iż część "kastowego środowiska sędziowskiego" broni swoich apanaży, ale nie rozumie, dlaczego większość sędziów broni się przed wprowadzeniem zmian, o które sami rzekomo postulowali przez wiele lat.

Atak na Niemców i resztę UE, gdy zabrakło argumentów
Szef resortu sprawiedliwości przywołał też "przykład Niemiec", gdzie – zdaniem ministra – polityczni nominaci mają decydować, kto będzie pełnił funkcję sędziego, a na co na koniec musi się zgodzić rząd niemiecki. Ziobro wykazywał, że rozwiązania zaproponowane przez PiS są o wiele mniej związane politykami niż te, które mają obowiązywać w Niemczech podczas wyłaniania sędziów.
Zbigniew Ziobro
w Senacie o tzw. ustawie kagańcowej

Mam takie nieodparte wrażenie, że nam Polakom mniej wolno. Niemcom wolno, Holendrom wolno, Szwedom wolno. Mamy się godzić na tego rodzaju retorykę, żeby budowano dwie kategorie obywateli Unii Europejskiej?!

– Tam wolno wyłaniać sędziów z udziałem polityków. Jeśli zgodzimy się co do tego, jak jest w Niemczech, musimy się zgodzić na udział polityków w procesie wyłaniania sędziów w Polsce – przekonywał Ziobro. – Działamy w ramach standardów, które są dopuszczalne – zapewnił minister.

Jak informowaliśmy w naTemat.pl, tego typu argumenty wielokrotnie obalali jednak zagraniczni eksperci. Ostatnio przedstawiciele świata prawniczego z różnych państw Unie Europejskiej – w tym eksperci z Niemiec – o prawdzie na temat "zachodnich wzorców" PiS mówili we wtorek podczas debaty nad ustawą w Senacie.