PO ujawnia, co planuje Kidawa-Błońska. Widać, że wzrost poparcia nie jest przypadkowy

Rafał Badowski
Małgorzata Kidawa-Błońska zdaje się łapać wiatr w żagle – tak przynajmniej wskazują ostatnie sondaże, w których notuje wyraźny wzrost poparcia. Wiadomo też, co będzie jej celem w dalszej części kampanii. Mówił o tym w Polsat News Marcin Kierwiński z Platformy Obywatelskiej.
Małgorzata Kidawa-Błońska ma w planach odwiedzanie małych miejscowości w ostatnich miesiącach kampanii wyborczej przed wyborami prezydenckimi. Fot. Michał Ryniak / Agencja Gazeta
– Ostatni sondaż napawa optymizmem. To nie jest tak, że uważam, że wszystko się zmieniło, ale systematycznie ta strategia bycia w małych miejscowościach, rozmawiania z ludźmi... Prawdziwego rozmawiania – nie tak, jak prezydent Duda, który otoczony kordonem ochroniarzy, działaczy PiS, pokrzykuje za pomocą mikrofonu – powiedział polityk Koalicji Obywatelskiej w programie "Gość Wydarzeń".

A według ostatniego badania IBRiS dla "Rzeczpospolitej", poparcie dla Małgorzaty Kidawy-Błońskiej skoczyło o 6 punktów procentowych.

Po słowach Kierwińskigo przypominają się ostatnie wydarzenia w Pucku czy Wejherowie. W tych dwóch miastach na Pomorzu prezydent Andrzej Duda został wygwizdany. W pierwszym z nich pojawiła się także Małgorzata Kidawa-Błońska. Kandydatka PO na prezydenta serdecznie przywitała się z mieszkańcami Pucka.


Do tego zdarzenia odniósł się także Kierwiński. Polityk uważa, że jeśli ktoś powinien przeprosić, to prezydent Duda. – (…) za wprowadzenie hejtu do życia publicznego. Gdy patrzyłem na jego wystąpienia, na przykład o sędziach, przecierałem oczy ze zdumienia, że może używać takich słów – mówił.

Dodał, że jeśli Kidawa-Błońska ma przepraszać za witanie się z demonstrantami "to kiedy prezydent Duda przeprosi za hejt wylewający się w telewizji publicznej". – Na to są dawane pieniądze – przekonywał.  

źródło: Polsat News