Opiekunka Violetty Villas przestała się ukrywać. W końcu zgłosiła się do więzienia

redakcja naTemat
Opiekunka Violetty Villas, Elżbieta B. przez dobre dwa miesiące unikała wymiaru sprawiedliwości i policji. Ma ona odbyć karę 1,5 roku bezwzględnego więzienia za psychiczne i fizyczne znanie się nad piosenkarką. Jak ustalił "Fakt", B. musiały ruszyć wyrzuty sumienia lub zmęczyło ją ukrywanie się, bo w połowie stycznia zgłosiła się do aresztu w Opolu, gdzie rozpoczęła odsiadkę.
Opiekunka Violetty Villas trafiła za kratki. Fot. Beata Kitowska / Agencja Gazeta
Według ustaleń śledczych Elżbieta B. izolowała Violettę Villas od rodziny i otoczenia. Miała ją także zmuszać do picia alkoholu, głodzić i zamykać w nieogrzewanym pomieszczeniu. Sekcja zwłok piosenkarki ujawniła liczne siniaki i urazy.

Sąd pierwszej instancji skazał B. już w 2015 roku na karę 10 miesięcy więzienia za nieudzielenie pomocy piosenkarce. W czerwcu 2019 roku Sąd Rejonowy w Kłodzku zajął się oskarżeniem opiekunki o psychiczne i fizyczne znęcanie się nad Villas. Skazał ją na 1,5 roku więzienia, a w listopadzie Sąd Okręgowy w Świdnicy podtrzymał ten wyrok.


Ale Elżbieta B. nie stawiła się, żeby odbyć karę. Zaszyła się gdzieś i unikała wymiaru sprawiedliwości. Jej "rebelia" zakończyła się jednak samoistnie. Jak ustalił "Fakt", kobieta sama miała zgłosić się do aresztu w Opolu 17 stycznia. Tabloid potwierdził tę informację w SO w Świdnicy. Być może B. ruszyło sumienie, a może nie miała już siły dalej się ukrywać. Jedno jest pewne. Ma jeszcze przed sobą ponad rok pobytu w więzieniu.

źródło: "Fakt"