Miała nie angażować się w kampanię w Milanówku. Ujawniono, co działo się w domu szefowej sztabu Dudy
Jolanta Turczynowicz-Kieryłło konsekwentnie utrzymuje, że nie angażowała się w kampanię przed wyborami samorządowymi w 2018 r. Tymczasem "Gazeta Wyborcza" dotarła do świadków, którzy twierdzą, że obecna szefowa sztabu Andrzeja Dudy współorganizowała spotkania sztabu wyborczego ówczesnej burmistrz Milanówka. Miały to potwierdzić trzy osoby.
"Gazeta Wyborcza" opisała sprawę stowarzyszenia Nowa Droga, do którego dołączył w 2018 r. Andrzej Kieryłło, mąż szefowej kampanii Andrzeja Dudy. To były współpracownik Jana Olszewskiego. Działał też w kampaniach Akcji Wyborczej "Solidarność".
Nowa Droga na czele z Kieryłło podjęła rozmowy o wsparciu kampanii samorządowej z każdym z kandydatów z Milanówka. Nie doszło do porozumienia z burmistrzem Piotrem Remiszewskim, rozpoczęto więc współpracę z ubiegającą się o reelekcję Wiesławą Kwiatkowską.
– W drugiej turze Andrzej zajął się prowadzeniem jej sztabu. Spotkania odbywały się u Kieryłłów. Co najmniej cztery. Jola była prawie na wszystkich – takiej wypowiedzi udzielił "Gazecie Wyborczej" bliski znajomy Kieryłłów.
Ostatecznie Wiesława Kwiatkowska przegrała wybory, a dziś odcina się od tamtych wydarzeń. Potwierdza jednak w rozmowie z "Wyborczą", że zna Andrzeja Kieryłłę. Wspomina o nim również Piotr Remiszewski w rozmowie z "Rzeczpospolitą".
Bycie "pisiorem" szkodzi interesom miasta
Włodarz podwarszawskiego miasta utrzymuje, że jest wielu świadków na to, że Andrzej Kieryłło był podczas kampanii samorządowej przeciwnikiem PiS. Miał twierdzić, że bycie zwolennikiem partii rządzącej szkodzi interesom miasta.
– Wraz z małżonką był zaangażowany w kampanię mojej konkurentki, Wiesławy Kwiatkowskiej. Kierował jej logistyką wyborczą – powiedział Piotr Remiszewski w rozmowie z "Rzeczpospolitą".
źródło: "Gazeta Wyborcza"