"Mój kot jest smutny". To może być depresja – sprawdź, jakie są objawy

Anna Dryjańska
Kocia depresja to nie żart. Koty – podobnie jak ludzie – mogą zapaść na tę niebezpieczną chorobę, która w skrajnych przypadkach może się skończyć śmiercią zwierzęcia. Dlatego tak ważne jest, by uważnie obserwować zmiany w zachowaniu mruczka – przecież sam nam nie powie o swoim złym samopoczuciu.
Depresja u kota to poważna choroba. Jeśli nie będzie leczona w porę, może skończyć się śmiercią zwierzęcia. fot. Marcin Stępień / Agencja Gazeta

Przyczyny depresji u kota


Choroba może wynikać z uwarunkowań osobniczych naszego kota, czynników środowiskowych lub obu tych kwestii jednocześnie. Koty są zwierzętami, które uwielbiają rutynę – nagłe, a zwłaszcza nieprzyjemne zmiany, mogą je wytrącić z równowagi.

Zamieszanie w życiu mruczka może spowodować nowy domownik, remont, głośna impreza, utrata innego czworonożnego przyjaciela, albo śmierć bliskiego człowieka. Niektóre wrażliwe koty mogą wpaść w depresję choćby z powodu zmiany karmy czy ustawienia kuwety. Coś, co nam wydaje się banalne, dla kota może być zbyt dużą zmianą. Warto więc – na ile to możliwe – zmieniać otoczenie kota tylko wtedy, gdy to konieczne, a i wtedy najlepiej stopniowo.


Nie jest to jednak jedyny powód, dla których kot choruje na depresję. Czasami kot czuje się samotny, zwłaszcza gdy w domu nie ma innego mruczka, a ludzie są godzinami poza domem. Inne problemy zdrowotne kota też mogą doprowadzić do wystąpienia depresji. Przyczyną choroby bywa też nuda – jeśli kot nie ma towarzystwa, a my się z nim nie bawimy, ryzyko kociej depresji wzrasta. Obniżony nastrój u kota, podobnie jak u człowieka, może być także związany z pogodą, a konkretnie z brakiem światła, który dokucza nam jesienią i zimą.

Kota może także dotknąć tzw. depresja kaftanikowa – mamy z nią do czynienia wtedy, gdy kot po operacji musi nosić specjalną odzież po to, by rany po kastracji czy sterylizacji nie zostały uszkodzone lub zanieczyszczone. Gdy kot stracił energię życiową po zabiegu, mimo że narkoza już dawno przestała działać, może być przygnębiony ubrankiem, które krępuje mu ruchy. To jednak nie znaczy, że mamy mu zdjąć kaftanik – kota należy zabrać do weterynarza i opowiedzieć o niepokojących symptomach.
Depresja u kota bywa spowodowana samotnością.fot. Krzysztof Hadrian / Agencja Gazeta

Kocia depresja – najczęstsze objawy:

– ospałość
– apatia
– mniejsza aktywność
– niszczenie przedmiotów
– smutek
– zmniejszony apetyt
– ukrywanie się przed domownikami
– brak reakcji na nawoływanie człowieka (jeśli wcześniej kot reagował)
– załatwianie potrzeb fizjologicznych poza kuwetą
– "obsesyjne" wylizywanie futra

Diagnoza kociej depresji

Wszystkie albo niektóre z powyższych objawów powinny skłonić nas do tego, by jak najszybciej zabrać kota do weterynarza. Tylko osoba wykwalifikowana może poznać, czy niepokojące symptomy świadczą o depresji czy innej chorobie, która może mieć podobny przebieg. Nasza rola polega na tym by dostrzec, czy zachowanie czworonoga odbiega od normy. Szczególnie uważnie należy obserwować czy kot je i pije. Jeśli znacząco zmniejszył ilość spożywanego pokarmu, nie można czekać z zabraniem go do gabinetu weterynarza.

Leczenie depresji u kota

Zależnie od prawdopodobnych przyczyn i natężenia kociej depresji weterynarz może zalecić różne metody walki z chorobą. W przypadku, gdy kot jest osowiały w wyniku zmian, które zaszły w jego otoczeniu, ważne jest spędzanie z nim czasu i poświęcanie uwagi.

Wspólna zabawa może pomóc kotu poradzić sobie z smutkiem. Ważne, by były to zajęcia stymulujące aktywność zwierzęcia, podczas których zażyje trochę ruchu. W tym celu przyda się laser dla kota – pogoń za światełkiem da mruczkowi sporo frajdy. Możemy też jednak pobawić się z kotem w inny sposób. W grę wchodzą maskotki z kocimiętką, wędki, szeleszczące tunele, piłeczki... Ważne, by kot czuł naszą bliskość i zainteresowanie.

Gdy depresja u kota jest zaawansowana, zwierzak może nie reagować na próby zabawy lub wręcz się chować. Wtedy lekarz weterynarii doradza zazwyczaj poprawienie kotu nastroju jedzeniem, które szczególnie lubi. Warto więc przygotować zapas smaczków, za którymi przepada nas czworonóg i próbować nimi wybić go z apatii.

Czasami konieczne bywa leczenie farmakologiczne. Weterynarz może zalecić suplementy diety lub przepisywane na receptę leki psychotropowe, które ustabilizują nastrój kota.

Czytaj także:

Narażają dla nas życie, a potem... państwo zostawia je na lodzie. Pomaga im Zakątek Weteranów
Właścicielka chciała uśpić psa, bo wyjeżdża do Anglii. W tym celu przyprowadziła go do weterynarza w Warszawie
"Ty żyjesz, choć martwe Twe powieki". Odwiedziliśmy cmentarz dla zwierząt