Te choroby i koronawirus to niebezpieczna mieszanka. Można jedynie unikać zakażenia

Monika Przybysz
Ze statystyk wynika, że osoby ze schorzeniami sercowo-naczyniowymi są bardziej narażone na ciężki przebieg zakażenia koronawirusem niż inni zakażeni. To narażenie nie jest jednak takie samo przy wszystkich schorzeniach. Naukowcy spierają się np. co do samego nadciśnienie tętniczego. Są jednak pewni, że połączenie chorób sercowo-naczyniowych i wieku powyżej 65 lat z koronawirusem to bardzo niebezpieczna mieszanka.
U pacjentów starszych, obciążonych schorzeniami układu oddechowego i krwionośnego, rokowania mogą być gorsze - podkreśla kardiolog. pixabay.com
Jak podaje Europejskie Towarzystwo Nadciśnienia Tętniczego (ESH), obecnie nie ma wyraźnych dowodów na to, że samo nadciśnienie wiąże się ze zwiększonym ryzykiem zakażenia COVID-19. Dlatego pacjenci z nadciśnieniem powinni stosować takie same środki ostrożności, jak osoby w tej samej kategorii wiekowej. Eksperci uznali jednak za zasadne by prowadzić badania dotyczące wpływu leków nadciśnieniowych i obniżających ciśnienie krwi na przebieg kliniczny zakażeń COVID-19.

Mało wiemy o koronawirusie


Jednak nadciśnienie to nie jedyne schorzenie sercowo-naczyniowe. Pacjenci z chorobami serca powinni szczególnie robić wszystko, żeby nie narazić się na zakażenie.


– Wciąż mamy zbyt mało doświadczeń jeśli chodzi o zakażenia koronawirusem. Najnowsze ustalenia wskazują, że u pacjentów starszych, obciążonych schorzeniami układu oddechowego i krwionośnego, rokowania mogą być gorsze – tłumaczy dr Tadeusz Zębik, ordynator oddziału kardiologicznego Szpitala Miejskiego nr 4 w Gliwicach.
Osoby z chorobami serca są narażone na ciężki przebieg zakażenia koronawirusem.Prawo autorskie: pixelaway / 123RF Zdjęcie Seryjne

Jedyny ratunek przed koronawirusem


Istnieją zatem przesłanki, że osoby cierpiące m.in. z powodu choroby wieńcowej, nadciśnienia tętniczego, a także zaburzeń funkcji serca mogą odczuwać zakażenie koronawirusem bardziej dotkliwie. Rokowania stają się niepewne – przestrzegają kardiolodzy.

– W tej chwili mamy jedno, pewne rozwiązanie by uniknąć zakażenia. To bezwzględna izolacja, zabezpieczenie przed kontaktami z ludźmi, którzy mogą być chorzy. Powinniśmy zatroszczyć się o seniorów oraz osoby osłabione wskutek chorób układu krwionośnego tak, aby mogły przeczekać ten trudny czas – zaleca specjalista.

Odporność spada - ryzyko rośnie


Wiadomo, że po ukończeniu 65. roku życia w naszym organizmie zachodzą zmiany, które odpowiadają za zwiększoną podatność na choroby zakaźne i mniej skuteczną odpowiedź układu immunologicznego na nowe infekcje. To oznacza, że osoby starsze, z dodatkowymi obciążeniami chorobowymi, szczególnie tymi dotykającymi serca i płuc, są najbardziej narażone na najgorsze konsekwencje zakażenia koronawirusem.

Czytaj także: Zawał? To mnie nie dotyczy, jestem młody. Żebyś się czasami nie zdziwił...

Ciężki przebieg choroby wywołanej zakażeniem koronawirusem, występuje u około 14 procent chorych. Mamy wtedy do czynienia z ostrym zapaleniem płuc, trudnościami z oddychaniem i narastającą dusznością. Tym samym rośnie ryzyko wstrząsu septycznego oraz dysfunkcji wielonarządowej, co może zakończyć się śmiercią.