Wszyscy skupili się na zmianach w Kodeksie wyborczym, a PiS w nocy przepchnął coś jeszcze
– Rozmawiamy o sprawach gospodarczych, rozmawiamy o pomocy dla firm, a wrzuca się sprawy zupełnie z tym niezwiązane – mówił podczas konferencji prezes PSL Władysław Kosianiak-Kamysz. Chodzi o nowe uprawnienia premiera, które znalazły się wśród poprawek do specustawy przyjętych przez Sejm.
– Zmiany w Radzie Dialogu Społecznego, gdzie premier może odwołać przedstawicieli pracodawców, pracowników, przedstawicieli, których powołuje prezydent, to jest zamach na Radę Dialogu Społecznego, to jest likwidacja dialogu społecznego w Polsce moim zdaniem. Nie ma zgody na taki sposób procedowania, gdzie rozmawiamy o sprawach gospodarczych, gdzie rozmawiamy o pomocy da firm, a wrzuca się sprawy zupełnie z tym niezwiązane – mówił Władysław Kosiniak-Kamysz.
Rada Dialogu Społecznego
W skład RDS wchodzą (poza przedstawicielami strony rządu) przedstawiciele: Pracodawców Rzeczypospolitej Polskiej, Konfederacji Lewiatan, Związku Rzemiosła Polskiego, Business Centre Club, Związku Przedsiębiorców i Pracodawców, NSZZ "Solidarność", Ogólnopolskiego Porozumienia Związków Zawodowych i Forum Związków Zawodowych.
Głos w radzie (doradczy) mają też przedstawiciele: prezydenta, prezesa NBP, prezesa GUS-u, prezesa Głównego Inspektora Pracy.
Czytaj więcej: Witek zapomniała, że ma włączony mikrofon. Przypadkiem zdradziła stanowisko Dudy?
Nocne głosowanie
Przypomnijmy, że nocne głosowanie w Sejmie dotyczyło specustawy tzw. tarczy antykryzysowej, która ma pomóc rozwiązać kryzys wywołany epidemią koronawirusa. Poza rozwiązaniami dedykowanymi przedsiębiorcom i pracownikom przegłosowano również poprawkę zmieniającą Kodeks wyborczy. Zdaniem wielu komentatorów, konstytucjonalistów i prawników, ta zmiana jest niekonstytucyjna.