Abp Szal ściąga pieniądze od księży. Duchowni nie kryją oburzenia

Bartosz Godziński
Ratownicy i lekarze od tygodni skarżą się na braki w sprzęcie i wyposażeniu szpitali. Wspierają ich fundacje, prywatne firmy, a nawet pojedyncze osoby. Możliwe, że pomagali by im księża, ale ich przełożeni mają inne priorytety. Zamiast przeznaczyć część dochodów na ratunek szpitalom, wolą zadbać o własną kurię. Tak przynajmniej jest w Archidiecezji Przemyskiej.
Arcybiskup Adam Szal podjął kontrowersyjną decyzję Fot Maciej Skowronek / Agencja Gazeta
Przez pandemię archidiecezja ma coraz większe problemy finansowe. Wszak na mszach może być ograniczona ilość wiernych.

– W związku z tym metropolita przemyski, Abp Adam Szal, zwrócił się do księży diecezjalnych, aby w najbliższych dwóch miesiącach wsparli funkcjonowanie parafii, w których pracują oraz diecezji, do której należą, połową swoich miesięcznych przychodów – powiedział Onetowi ks. Bartosz Rajnowski, rzecznik prasowy.

Czytaj też: Ojciec Rydzyk chce więcej pieniędzy od wiernych. Apeluje o wsparcie w czasie epidemii

Księża nie ukrywają oburzenia, jedynie swoje personalia. – Zamiast ratować szpitale czy chorych na koronawirusa ludzi, trzeba ratować kurię biskupią. A ona od wielu lat ma się dobrze. No ale trzeba będzie zastosować się do poleceń arcybiskupa – stwierdził w rozmowie jeden z duchownych.


Oczywiście nie wszyscy metropolici odwracają się od szpitali w trudnych chwilach. Np. arcybiskup Grzegorz Ryś zaapelował do łodzian o pomoc w zakupie respiratorów dla szpitala im. Barlickiego. Po jego słowach szybko uzbierano aż... milion złotych, które pójdą na wyposażenie również kilku innych placówek. Dwa respiratory już zostały kupione i trafiły do szpitala Barlickiego.

Czytaj też: Owsiak kupił w Chinach artykuły medyczne i poprosił MON o transport. Dostał... odmowę

Źródło: rzeszów.onet.pl