Nagrali piosenkę na cześć Dudy, mierzą się z hejtem. "Nie będziemy przepraszać za swoje poglądy"

Daria Różańska
Internauci na bliźniakach z Sieradza, którzy nagrali piosenkę wychwalającą Andrzeja Dudę, nie zostawili suchej nitki. "Sieradz się za was wstydzi" – wytykają w sieci. – Ale nas pociesza, że kiedy byliśmy w programie TVP "W tyle wizji", to pani Magdalena Ogórek powiedziała, że "Sieradz rządzi" – odpowiadają członkowie zespołu "Super Twins".
Bracia z Sieradza - Jakub i Szymon - nagrali piosenkę "Duda na plus". Na YouTube zobaczyło ją w kilka dni ponad 500 tys. osób. Fot. Screen z YouTube / SuperTWiNS
"Ma klasę i odwagę, i dystans także ma / Wytrzyma też powagę, w otwarte karty gra" – śpiewają w piosence "Duda na plus" bliźniacy z Sieradza – Szymon i Jakub. Członkowie "Super Twins" zdecydowali się nagrać piosenkę, w której chwalą obecnego prezydenta. Utwór na YouTube odtworzono ponad 500 tys. razy.

Dlaczego zdecydowaliście się włączyć w kampanię Andrzeja Dudy?


Jakub i Szymon: – Nieprzerwanie od 2015 roku kibicujemy panu prezydentowi Andrzejowi Dudzie. Jesteśmy z nim, popieramy to, co robi.


Ale teraz poparliście go oficjalnie.

Tak. Mamy 21 lat i w przestrzeni publicznej działamy od zeszłego roku. Natomiast w tym roku zdecydowaliśmy się na bardziej zdecydowany krok. To zapewne również pozwoli nam zaprezentować się szerszej publiczności.

Krótko mówiąc chcieliście się też wypromować, śpiewając dla prezydenta Dudy?

Zależało nam przede wszystkim na tym, by wesprzeć pana prezydenta, natomiast nie ukrywamy, że celem pośrednim było też zaprezentowanie się szerszej publiczności.

I to się udało. Piosenka "Duda na plus" ma ponad 500 tys. wyświetleń, Wasz poprzedni i jedyny hit "Tańcz jak szalona" nie odniósł sukcesu (ponad 26 tys. wyświetleń).

Bardzo dużo osób interesuje się panem prezydentem Andrzejem Dudą. Jest on osobą publiczną i dzięki jego nazwisku, więcej osób i nas mogło zobaczyć.

Myślimy, że cel został osiągnięty. Dotarliśmy do większej publiczności. Naszym zdaniem trzeba dojrzeć, żeby taką piosenkę nagrać.

Wielu twórców – mniej lub bardziej znanych – nie chce popierać polityków w obawie przed tym, że zawężą grupę swoich odbiorców. Nie obawialiście się tego?

Niektórzy pytają, czy nie boimy się krytyki, fali hejtu, czy nie boimy się, że w tak młodym wieku możemy sobie potencjalnie zamknąć drzwi przed karierą, bo bardzo się upolitycznimy. Jesteśmy stosunkowo młodymi ludźmi, mamy po 21 lat…

Czyli poglądy też możecie zmienić?

Nie, w żadnym wypadku. Tego nie miałem na myśli. Mam nadzieję, że zawsze będziemy wierni swoim poglądom, ideałom, wartościom, które są w nas zakorzenione.

Chcemy powiedzieć, że opowiedzieliśmy się po tej stronie, ponieważ wychodzimy z założenia, że mamy do tego prawo jak każdy obywatel. Ale i również czujemy się współodpowiedzialni za Polskę, chcemy żyć w kraju dobrze zarządzamy.

Zależy nam na naszym domu, na naszych polskich sprawach, dlatego też postanowiliśmy, że również publicznie zajmiemy takie stanowisko i wesprzemy kandydata, który jest wierny wartościom, które zawsze będziemy firmować.

Jak rozumiem sami wyszliście z inicjatywą nagrania piosenki, bez konsultacji z kimś z rządu?

Oczywiście, że tak. Niektórzy zarzucają nam w komentarzach, że działamy na zlecenie Jarosława Kaczyńskiego, pytają ile nam zapłacili.

Podkreślam, że działamy za swoje pieniądze, nikt nam nie zlecił takiego zadania. To my opracowaliśmy ten projekt muzyczny.

Sami napisaliście tekst?

Jeśli chodzi o tekst, linię melodyczną – nie jesteśmy w tym ekspertami. Pracowały z nami odpowiednio przygotowane do tego osoby.

Chciałbym jeszcze podkreślić, że nikomu krzywdy nie robimy tą piosenką. Kto chce, ten słucha, kto chce, to ogląda. Nikogo nie atakujemy, nie obrażamy.

Zdziwiła Was skala hajtu?

Wylała się na nas wręcz lawina hejtu. Pod filmem pojawiło się około dwa tysiące komentarzy, w przeważającej części są to obelgi pod naszym adresem. Uważamy, że niektóre wypowiedzi przekroczyły granice.

W sieci piszą, że "Sieradz się za Was wstydzi".

Tak, czytamy też, że "Sieradz przeprasza". Ale nas pociesza, że kiedy byliśmy w programie TVP "W tyle wizji", to pani Magdalena Ogórek powiedziała, że "Sieradz rządzi".

Część Sieradza się wstydzi, ale dostajemy też setki maili, wiadomości ze słowami uznania, z gratulacjami. Ludzie podziwiają nas za to, że zdecydowaliśmy się na tak odważny krok, oni później baliby się wyjść na ulicę….

A Wy nie boicie się wychodzić na ulice?

Atmosfera wokół tematu polityki jest w Polsce bardzo gorąca. Zastanawiamy się, jak to będzie, kiedy pojawimy się w miejscu publicznym czy pójdziemy na imprezę. Tam mamy do czynieni z wieloma młodymi ludźmi, którzy często są pod wpływem alkoholu. Staliśmy się rozpoznawalni, identyfikują nas już w tej chwili bardzo z PiS-em.

Towarzyszą nam momenty lęku. Ale raz jeszcze: my tą piosenką nikogo nie obraziliśmy i nie będziemy przepraszać za swoje poglądy, do których każdy ma prawo. Jesteśmy otwarci na krytykę, przyjmujemy różne opinie, natomiast rynsztok do nas nie dociera.

On pomógł już Polakom, same plusy dał i spokój dał rodakom, a tamci wpadli w szał” – to fragment piosenki. Kim są "tamci"?

W tej piosence nie atakujemy żadnych polityków.


Kim są "tamci" ?


Troszeczkę interesujemy się polityką i popieramy pana Andrzeja Dudę. Postanowiliśmy, że do naszej piosenki wpleciemy małe "uszczypliwości" w kierunku obecnej opozycji pana prezydenta. Śpiewamy, że on "pomógł już Polakom, a tamci wpadli w szal". Mamy na myśli oponentów, którzy wpadają w szał. I nie dziwimy się, że tak się stało, skoro śledzą sondaże.

Macie 21 lat, będziecie głosować w tych wyborach?

Jeżeli te wybory odbędą się 10 maja – niezależnie od ich formy – będziemy głosować. Senat próbuje zatrzymać ustawę…

Rolą izby wyższej jest opiniowanie ustawy, konsultacje z pocztowcami, prawnikami, Sądem Najwyższym, a to trwa.

Są różne głosy. Pan prezydent może liczyć na nasz głos. Spełnimy nasz obywatelski obowiązek.


Uważacie, że wybory korespondencyjne są dobrym rozwiązaniem w czasie pandemii? Pocztowcy narzekają.


Z tego, co wiem, to pocztowcy mają podzielone zdania. Słyszałem o takich, którzy nie mają w związku z tym problemu i już są przygotowani.

Co innego mówią przedstawiciele związków zawodowych. Zmieniając nieco wątek: wielu profesorów prawa z różnych uczelni, w tym profesor Jan Zimmermann – promotor pracy doktorskiej Andrzeja Dudy – uważa, że wybory korespondencyjne są niezgodne z konstytucją. Głosowanie przeprowadzone zgodnie z tą ustawą nie będzie tajne.

My jesteśmy piosenkarzami, nie czynnymi politykami, dlatego nie chcielibyśmy zagłębiać się w politykę. Natomiast jesteśmy za wyborami korespondencyjnymi i uważamy, że będą one bezpieczniejszą formą niż wybory przy urnach.

Ktoś z przedstawicieli rządu czy Kancelarii Prezydenta zareagował na Waszą piosenkę?

Nie mamy potwierdzonych informacji, nie wiemy, czy Kancelaria Prezydenta wie o naszej piosence. Wierzymy gorąco w to, że pan prezydent już słyszał hit swojej kampanii prezydenckiej. Mamy nadzieję, że wszystko dopiero przed nami.

Niektórzy porównują nas do sióstr Godlewskich. Nie, no nie. Podchodzimy poważniej do tematu. Chcemy się dalej rozwijać.