"Nierealne i awanturnicze". Kwaśniewski zrównał z ziemią obietnice Dudy

Bartosz Godziński
Andrzej Duda obiecuje swoim wyborcom m.in. wyższy zasiłek dla bezrobotnych i "dodatek solidarnościowy" dla osób, którym pandemia odebrała pracę. Oprócz tego, program 500 plus i 13. emerytura mają być utrzymane. Propozycje skrytykował na antenie Radia Zet były prezydent Aleksander Kwaśniewski.
Były prezydent Aleksander Kwaśniewski skrytykował obietnice obecnego prezydenta Fot. Agata Grzybowska / Agencja Gazeta
– To są nierealne obietnice, a wręcz bym powiedział awanturnicze obietnice. Jest jasne, że ponosimy straty. Wzrost gospodarczy, który mieliśmy, zostanie silnie zahamowany. Czy on będzie poniżej zera, czy będziemy mieli recesję to się dopiero okaże – powiedział Kwaśniewski. Przyznał, że teraz szczególnie powinno się racjonalnie wydawać pieniądze. I udzielić wsparcia dwóm grupom: – Tym, którzy produkują i tym, którzy będą tracić pracę.
Aleksander Kwaśniewski

Dzisiaj mnożenie kolejnych obietnic, typowo wyborczych, że dostaniecie to, jak ja wygram, jest moim zdaniem awanturnictwem. Na to Polski nie stać.

– Myśmy w czasach koniunktury wydali bardzo dużo pieniędzy. Dzisiaj mówienie, że w czasach pandemii będziemy wydawać jeszcze więcej pieniędzy jest nieodpowiedzialne – dodał.


Czytaj też: Tak wyglądałby bojkot wyborów. W nowym sondażu Duda z miażdżącą przewagą nad innymi

Jak ocenia ewentualną wygraną Dudy w wyborach? – To będzie słaby mandat do rządzenia – powiedział. Uważa też, że organizacja wyborów w obecnych czasach spowoduje wiele protestów, które będą potem rozpatrywane przez Sąd Najwyższy. Na jego decyzje mogą potem reagować instytucje europejskie. To się źle odbije na relacjach Polski z innymi państwami.

Czytaj też: "To pseudowybory, nie weźmiemy udziału". Oświadczenie byłych prezydentów i premierów

Kwaśniewski stwierdza, że prezes PiS Jarosław Kaczyński nie chce przesuwać wyborów, bo będzie łatwiej wygrać teraz niż jesienią. – Wtedy może nastąpić kumulacja różnych negatywnych wydarzeń. Możemy mieć poważne kłopoty gospodarcze, może być większe bezrobocie, może być kłopot z finansowaniem programów społecznych i może być ocena tego, co się działo w czasie pandemii. To będzie dużo więcej krytyki niż dzisiaj. Jesienią będzie dużo więcej rozliczeń – podsumował.

Czytaj też: "Musiałby nastąpić cud". Szef PKW dosadnie o tym, czy wybory prezydenckie mogą się teraz odbyć

źródło: radiozet.pl