Jestę dizajnerę! Opowieść o tym, jak (prawie) projektowałem nowego Volkswagena Golfa GTI

Michał Jośko
Powiedzmy sobie uczciwie – choć zawód dziennikarza ma naprawdę sporo minusów, to ma także pewną ogromną zaletę: od czasu do czasu można polecieć służbowo w jakiś odległy zakątek świata. Dziś, wiadomo, wszelakie wojaże zostały wstrzymane, tak więc pozostaje siedzieć w domu, klikać w klawiaturę i z tęsknotą spoglądać w okno. Któż by pomyślał, że właśnie w tych okolicznościach wezmę udział w jednej z najciekawszych konferencji prasowych w życiu.
Projektowanie VW Golfa GTI Fot. mat. prasowe
Narzędzia służące do tego "wyjazdu zawodowego", podczas którego będę mógł podejrzeć, jak wygląda proces projektowania nowoczesnego samochodu? Laptop, program Skype dla firm oraz światłowód.

Po jednej stronie: Klaus Bischoff, szef designu Grupy Volkswagen, łączący się z niemieckiego Wolfsburga oraz ekipa projektantów rozsianych po całej kuli ziemskiej. Po drugiej: ja, siedzący w mieszkaniu na granicy warszawskiego Śródmieścia i Ochoty.
Projektowanie VW Golfa GTIFot. mat. prasowe
– To sposób pracy, z którego od lat korzystamy w coraz większym stopniu. Lecz o ile w warunkach "normalnych" pracę zdalną wciąż łączyło się ze spotkaniami w świecie realnym, to dziś, gdy samoloty zostały uziemione a wszyscy ludzie muszą przestrzegać zasad tzw. dystansu społecznego, cała nasza praca przeniosła się do Sieci. Koronawirus pchnął nas naprawdę mocno w cyfrową przyszłość – wyjaśnia człowiek, który projektowaniem Volkswagenów zajmuje się już od roku 1989.
Projektowanie VW Golfa GTIFot. mat. prasowe
Ale dość już teorii, działajmy, zaczynajmy warsztaty online! Na tapet idzie projekt ósmej generacji Golfa GTI; będę mógł zobaczyć, jak wstępne założenie – naszkicowane na białej kartce – przeistacza się w hiperrealistyczną wizualizację samochodu, który znamy z ulic.


Oczywiście wszystko przebiegnie w tempie ekstremalnie przyśpieszonym, gdyż cały proces tworzenia nowoczesnego samochodu – od opracowania wstępnych założeń po wersję finalną, mogącą trafić do produkcji – to nawet sześć lat intensywnej pracy setek projektantów oraz inżynierów.
Projektowanie VW Golfa GTIFot. mat. prasowe
Dodajmy: reprezentujących ponad 30 narodowości; w tym samym czasie nad nową konstrukcją pracują specjaliści znajdujący się w różnych miejscach: od Europy, poprzez Azję, aż po Amerykę Północną.
Projektowanie VW Golfa GTIFot. mat. prasowe
– Wszystko staje się procesem coraz bardziej czaso- i pracochłonnym, ponieważ kolejne generacje aut są konstrukcjami coraz bardziej złożonymi, skomplikowanymi. Musi nad nimi pracować coraz więcej osób; w ostatnich dekadach zespoły designerów powiększyły się trzykrotnie! Na szczęście nowoczesne sposoby działania pozwalają nam pracować znacznie sprawniej – mówi Klaus Bischoff.

Siedzę właśnie na "czacie kreatywnym" wraz z grupą rozsianych po świecie projektantów, odbywających globalną burzę mózgów. Rozgrzewaj do czerwoności procesory ultramocnych komputerów oraz wykorzystują cały potencjał oprogramowania (zaznaczmy: po części dostępnego komercyjnie a po części napisanego specjalnie dla Volkswagena).
Projektowanie VW Golfa GTIFot. mat. prasowe
Praca odbywa się w trybie symultanicznym – to gra zespołowa, jak mówi Klaus Bischoff. Kolejne osoby uaktualniają dwuwymiarowe rysunki, które z czasem przekształcą się w znacznie bardziej złożone modele 3D, uwzględniające dziesiątki tysięcy elementów, z których składa się samochód.
Projektowanie VW Golfa GTIFot. mat. prasowe
Proces obejmuje najdrobniejsze szczegóły, takie jak np. precyzyjne wizualizacje wyświetlacza centralnego (z uwzględnieniem dosłownie każdego piksela), analizowanie faktury różnych lakierów (oczywiście w wielokrotnym zbliżeniu) czy też wygląd karoserii i kokpitu w rozmaitych warunkach oświetleniowych. Słoneczny w wielkim mieście? Noc na odludnej szosie? To zmienne, które trzeba uwzględnić, jeżeli chce się mówić o niemieckim perfekcjonizmie.
Projektowanie VW Golfa GTIFot. mat. prasowe
O ile główną przestrzenią dla owych prac są ogromne monitory 4K, przed którymi siedzą projektanci, to w trakcie tzw. cloud modelingu nie obywa się także bez użycia wynalazków z kategorii "rzeczywistość wirtualna", czyli gogli VR.
Projektowanie VW Golfa GTIFot. mat. prasowe
Herr Bischoff, proszę zdradzić, czy drukarki trójwymiarowe to przyszłość branży motoryzacyjnej...
– Owszem, zdarza się z nich korzystać na etapie tworzenia rozmaitych elementów konstrukcji, lecz to wszystko. W możliwej do przewidzenia przyszłości nie zacznie się ich używać do produkcji aut, po prostu: są zbyt powolne. Samą fabrykę w Wolfsburgu opuszczają dzień w dzień 3 tysiące samochodów i części do nich nie dałoby się drukować odpowiednio sprawnie.
Projektowanie VW Golfa GTIFot. mat. prasowe
Czy można ustalić jakąś wyraźną cezurę; moment, w którym projektowanie samochodów wskoczyło na zupełnie nowy poziom? Jak mówi Klaus Bischoff, zmiany dotyczyły już Golfa szóstej generacji, lecz naprawdę wielka rewolucja nastąpiła dopiero na etapie tworzenia rodziny elektrycznych modeli ID, które powstały wyłącznie w opisywany tutaj sposób.
Projektowanie VW Golfa GTIFot. mat. prasowe
Czy niesamowity rozwój technologiczny sprawił, że w firmie Volkswagen do lamusa przeszło już tworzenie "oldskulowych" modeli samochodów z gliny w skali 1:1?
– Nie, wciąż je tworzymy. Ludzkie oko jest skonstruowane w taki sposób, że to właśnie one pozwalają najlepiej ocenić pewne niuanse, których nie wyłapie się spoglądając na monitor albo nawet zakładając gogle trójwymiarowe – klaruje szef ekipy projektantów, która wciąż pracuje w pocie czoła. O, w tym momencie dopracowywane są najdrobniejsze szczegóły przednich wlotów powietrza, przypominające plaster miodu.
Projektowanie VW Golfa GTIFot. mat. prasowe
Czy jeżeli "zwykłemu" człowiekowi zacznie się wydawać, że ma całe mnóstwo świetnych pomysłów, które mogłyby pojawić się w projektowanych samochodach, to czy może podsunąć je ekipie designerów? Cóż, to moment, w którym Klaus Bischoff sprowadza rozmarzonego dziennikarza na ziemię: niestety, to robota wyłącznie dla profesjonalistów, laicy nie daliby sobie tutaj rady.

Na pocieszenie zaznacza, że sugestie potencjalnych klientów – chociażby te umieszczane w mediach społecznościowych – są naprawdę uwzględniane przez twórców nowych pojazdów.
Projektowanie VW Golfa GTIFot. mat. prasowe
Właśnie dotarliśmy do momentu, w którym na ekranie mojego komputera widzę już trójwymiarową wizualizację Golfa, do złudzenia przypominającą prawdziwy samochód. Moje warsztaty dobiegły końca, tak więc pozostaje mi odpalić Facebooka, znaleźć fanpejdż Volkswagena i wrzucić tam garść iście przełomowych pomysłów.