Duda w TVP został potraktowany w sposób specjalny. Prezydent z prawem "dogrywki"

Tomasz Ławnicki
Po wieczornym oświadczeniu Jarosława Kaczyńskiego i Jarosława Gowina przesądzającym, że wyborów w maju nie będzie, prezydencka debata w TVP odeszła jakby w cień. W ten sposób odbiorcom nieco umknęło to, co na antenie Telewizji Polskiej stało się tuż po debacie.
Debata prezydencka w TVP. Andrzej Duda otrzymał prawo "dogrywki". Fot. Twitter.com / TVP Info
W trakcie dyskusji w studiu TVP każdy z kandydatów miał minutę na udzielenie odpowiedzi (choć były wątpliwości, czy to faktycznie była minuta, bo w telewizyjnych zegarach "znikały sekundy"). Ale jeden z kandydatów w publicznej telewizji mógł liczyć na więcej.

Już po debacie, bez jakiegokolwiek limitu czasowego, na antenie pojawił się urzędujący prezydent Andrzej Duda. Długo opowiadał o programach socjalnych PiS, "dobrej zmianie" i przypisywanych sobie zasługach. Dowodził, że dla dobra Polski ważne jest to, aby była zgodność między rządem a prezydentem. A dziennikarz TVP robił co mógł, aby kandydatowi PiS pomóc. Padło m.in. pytanie do Dudy o to, czy... PO zlikwiduje program 500 plus. Pretekstem zaś miały być słowa Małgorzaty Kidawy-Błońskiej, która w trakcie debaty miała powiedzieć, że "program 500 plus nie pomógł".


– Według mnie to jest znacząca deklaracja. Jeżeli ktoś ma wątpliwości, czy pomógł, czy nie, proszę zapytać przeciętnej polskiej rodziny, co znaczy ten program dla nich – odpowiedział Andrzej Duda. Z kolei na pytanie dziennikarza TVP o najpoważniejszego rywala, prezydent odpowiedział: "No wiecie państwo, najpoważniejsze doświadczenie w wygrywaniu mam ja".

Czytaj także: Rozleniwiony i zdenerwowany. To nie był Duda, który podbił serca wyborców

Parę miesięcy temu Andrzej Duda swoim podpisem zagwarantował mediom narodowym, głównie TVP, sumę 2 mld zł. Prezydenckim warunkiem - tak się mówiło nieoficjalnie - była zmiana prezesa TVP. Jacek Kurski wówczas ze stanowiska został odwołany, pozostał doradcą zarządu. Wiele wskazuje jednak, że wkrótce Kurski znów zasiądzie w fotelu prezesa TVP.