Dom tymczasowy pani Ewy potrzebuje pomocy. Przebywa tam niekiedy nawet 20 zwierząt

Zuzanna Tomaszewicz
Pani Ewa prowadzi pod Kielcami dom tymczasowy dla psów i kotów. Kobieta niesie bezinteresowną pomoc zwierzętom, ale stworzony przez nią azyl pilnie potrzebuje remontu. Pokój, w którym przebywają jej podopieczni, powoli staje się dla zwierzaków niebezpieczny. "Deski sosnowe gniją, są zupełnie miękkie, a wełna ocieplająca podłogę jest nasączona moczem" – czytamy na stronie zbiórki pieniężnej, która ma potrwać do 15 czerwca.
Zbiórka na dom tymczasowy dla zwierząt pod Kielcami wciąż trwa. Fot. ratujmyzwierzaki.pl
Dom tymczasowy znajduje się we wsi nieopodal Bodzentyna. Pani Ewa przygarnia zwierzęta, których najpierw się pozbyto i które teraz czekają na to, aby ktoś dał im drugą szansę w postaci kochającej rodziny.

"To nie hotel, tu nie pobiera się opłat za pobyt zwierzaka, za opiekę. To miejsce, które powstało, aby nieść bezinteresowną pomoc.(...) Zwierzęta mieszkają w domu. Otoczone są troską, otrzymują pomoc medyczną, są sterylizowane, kastrowane i przygotowywane do adopcji" – napisano na stronie zbiórki zorganizowanej przez Stowarzyszenie Vox Animalium.
Wśród podopiecznych pani Ewy znalazły się m.in. kocięta uratowane spod sterty azbestu, suczka potrącona przez samochód oraz pies, którego niedawno kobieta znalazła przywiązanego w lesie.


Niestety, pomieszczenie, w którym przebywają zwierzęta, jest w opłakanym stanie. Podłoga jest przesiąknięta zapachem moczu, listwy przypodłogowe tak samo. Mimo systematycznego sprzątania, podłoga i ściany nadają się do wymiany. "Taki stan podłogi to rezerwat dla pasożytów, na nic ciągłe odrobaczenia jeśli w powstałych szczelinach pozostają jaja pasożytów" – relacjonują organizatorzy zbiórki.
"Dla bezpieczeństwa psów konieczna jest wymiana podłogi i wełny, oraz pokrycie jej zmywalną nieprzepuszczającą wykładziną. Wymiana parapetu, naprawa grzejnika. Obecnie w tym pomieszczeniu mieszka troje podopiecznych. Piesek z wadą serca i dwie sunie. W miarę możliwości finansowych chcemy wyposażyć dom tymczasowy w posłania z wytrzymałego plastiku (dla zapewnienia higieny)" - stwierdzono w opisie zbiórki na stronie RatujmyZwierzaki.pl.
Redakcja naTemat skontaktowała się w tej sprawie z prezesem Stowarzyszenia Vox Animalium, które działa na terenie województwa świętokrzyskiego. – Ten dom tymczasowy to jest najlepsze miejsce, jakie znam. Pani Ewa to osoba na wskroś uczciwa, a to jest rzadkość. To jest osoba, która w zasadzie całe swoje życie poświęca tym zwierzakom. Przede wszystkim pomaga takim istotom, które są po jakiś traumach, które były krzywdzone fizycznie i psychiczne. Podziwiam panią Ewę za wszystko, co robi – powiedziała Ksenia Buglewicz.


Czytaj także: Utylizacja zamiast opieki. Taka jest odpowiedź radnego PiS na los bezdomnych zwierząt